W najnowszym badaniu przed wyborami parlamentarnymi absolutnym dominatorem okazuje się Prawo i Sprawiedliwość, na które chce głosować niemal 57 proc. wyborców. Na drugą w kolejności Koalicję Obywatelską głos chce oddać prawie 18 proc., a na trzecie PSL – jak w poprzednich badaniach – nieco ponad 10 proc.
Kolejne miejsce należy do SLD – 10 proc. Konfederację obdarzyło zaufaniem 2,9 proc. wyborców. Podobnie jak w badaniu sprzed dwóch tygodni, 11 mandatów przypada PiS, 3 – KO, i po jednym PSL i SLD.
Poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, podkreśla, że ostatnim i decydującym sondażem będzie dzień wyborów, 13 października.
– Środowisko polityczne Prawa i Sprawiedliwości jest cały czas aktywne w tej kampanii wyborczej. Nasze rozmowy z wyborcami spotykają się z dobrym przyjęciem mieszkańców, informacje zwrotne, jakie od nich otrzymujemy tworzą dobry klimat. Chciałem serdecznie podziękować za tak dobre przyjęcie naszych kandydatów, to bardzo budujące. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, jest dobry czas dla Polski, który trzeba otrzymać i nasi wyborcy to rozumieją – zaznacza.
Poseł Anna Krupka, wiceminister sportu i turystyki, komentując wyniki badania stwierdza, że mimo korzystnych sondaży, do końca kampanii wyborczej z pokorą będzie ciężko pracować na jak największe poparcie wyborców.
– Takie sondaże oczywiście cieszą, ale to nie sondaże, a głosy mieszkańców decydują o tym, kto wygra wybory. Dlatego cały czas ciężko pracujemy, aby przekonywać i mobilizować naszych wyborców. Wynik sondażu traktuję także jako informację zwrotną i reakcję na naszą działalność jako świętokrzyskiej drużyny Prawa i Sprawiedliwości, także moją jako posła i wiceminister sportu i turystyki – mówi Anna Krupka.
Zdaniem Piotra Wawrzyka, wiceministra spraw zagranicznych, stabilne i mocne poparcie dla sprawdzonej drużyny Prawa i Sprawiedliwości na tydzień przed wyborami to powód do zadowolenia.
– Jest to dowód na to, że kampania przynosi pożądane efekty. Będziemy kontynuować bezpośrednie spotkania z mieszkańcami i zachęcać ich do głosowania. Myślę, że ostateczne wyniki wyborów będą podobne do tych przedstawionych w sondażu, a połączona opozycja zdobędzie mniej głosów niż Prawo i Sprawiedliwość – stwierdza wiceszef MSZ.
Bartłomiej Sienkiewicz, „jedynka” świętokrzyskiej listy Koalicji Obywatelskiej w regionie, ponownie odmówił komentarza, w sprawie najnowszego sondażu przedwyborczego. Jego zdaniem jedynym sondażem, który warto komentować będzie wynik wyborów, 13 października.
Poseł Artur Gierada, przewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej jest zadowolony ze wzrostu poparcia dla Koalicji Obywatelskiej w porównaniu z ostatnim sondażem. Jak zaznacza, nie jest on jednak jeszcze satysfakcjonujący.
– Walczymy o minimum cztery mandaty i wierzę głęboko, że tyle mandatów uda się zdobyć. Niepokoi mnie wysokie poparcie da Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ już cztery lata temu to ugrupowanie miało rekordowe poparcie. Mają dziewięciu posłów, prawie nic nie zrobili dla regionu. Mam wrażenie, że ta partia niezależnie od tego, czy coś robi czy nie, ma tutaj rekordowo duże poparcie. Jeśli wyborcy utwierdzą PiS w tym przekonaniu także w tych wyborach, nie będzie to dobra decyzja dla regionu świętokrzyskiego – komentuje poseł PO.
Poseł Marzena Okła-Drewnowicz z PO zaznacza, że prawdziwy i decydujący sondaż będzie miał miejsce dopiero 13 października.
– Na dziś mogę powiedzieć, że cieszy mnie, choć niewielki wzrost dla Koalicji Obywatelskiej i niewielki spadek poparcia dla PiS. Oznacza to dla nas, że ostatni tydzień kampanii będzie okresem bardzo wytężonej pracy i nad tym się musimy skupić – podkreśla.
Zdaniem Czesława Siekierskiego, świętokrzyskiej „jedynki” PSL, to finisz kampanii wyborczej zdecyduje o ostatecznym rezultacie wszystkich ugrupowań. Jak mówi, na notowania niektórych ugrupowań mogą wpłynąć ujawnione w ostatnim czasie tzw. „taśmy Neumana” i „taśmy Ardanowskiego”.
– Nasze poparcie jest stabilne, dlatego uważam, że z pewnością nie spadnie. Cały czas wszyscy kandydaci PSL intensywnie pracują, w związku z tym mamy nadzieję, że ostateczne wyniki będą dużo lepsze od tych podawanych w sondażach – uważa Czesław Siekierski.
Andrzej Szejna, świętokrzyska „jedynka” listy Lewicy podkreśla, że nie przywiązuje dużej wagi do sondaży przedwyborczych. W jego opinii ostateczny wynik Lewicy z pewnością będzie dwucyfrowy.
– Nie mam wątpliwości, że nasz wynik będzie lepszy od tego, jaki uzyska Polskie Stronnictwo Ludowe. Staramy się pokonać Platformę Obywatelską. Nie mam również wątpliwości, że wynik PiS będzie zdecydowanie niższy od tego, który pokazują sondaże. Myślę, że będzie to wynik w granicach 40 procent, co daje nam nadzieję, że w Polsce po 13 października będzie rządziła inna koalicja niż Prawa i Sprawiedliwości – komentuje Szejna.
Marzena Dębniak, kandydatka do Senatu z okręgu 82. w województwie świętokrzyskim, która w sondażu uzyskała ponad 44 proc. poparcie nie kryje zaskoczenia, z powodu uzyskanego wyniku.
– Takie wysokie poparcie jest powodem do zadowolenia, za co już teraz wszystkim dziękuję. Przed nami jednak jeszcze cały tydzień kampanii, o sukcesie, jeśli on nastąpi będziemy mogli porozmawiać 14 października – komentuje.
Senator Jarosław Rusiecki, który według badania nieznacznie przegrywa z konkurentką i może liczyć na ponad 41 proc. poparcie zauważa, że najważniejszy w ostatecznym rozrachunku będzie wynik wyborów 13 października .
– Przed nami ostatni tydzień ciężkiej pracy, który będzie poświęcony przede wszystkim na debaty w mediach z udziałem wszystkich kandydatów. Poza tym czekają nas także kolejne spotkania bezpośrednie z mieszkańcami. O tym, kto zwycięży zadecydują wyborcy – podkreśla.
Według sondażu Ośrodka Badawczego Dobra Opinia, w skali kraju Prawo i Sprawiedliwość, może liczyć na 255 mandatów, Koalicja Obywatelska na 137. Sojusz Lewicy Demokratycznej – Lewica może wprowadzić do Sejmu 48 posłów, natomiast PSL Koalicja Polska może liczyć na 19 mandatów.