Składowisko odpadów w Fałkowie znowu płonie. Do zdarzenia doszło wczoraj późnym wieczorem. Na miejsce zostało rozdysponowanych 18 zastępów straży pożarnej. Do akcji gaszenia wykorzystano ciężki sprzęt. Grzegorz Zganiacz, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Fałkowie powiedział, że ogniem objętych było około 250 metrów kwadratowych składowiska.
Tym razem zarzewie szybko zostało zlokalizowane.
– Z tego co widzimy tutaj, siły i środki, użyte do walki z pożarem są wystarczające. Myślę, że nasza akcja może zakończyć się za kilka godzin. Strażacy opanowali pożar. Ogień się nie rozprzestrzenia. Pozostało nam tylko przelewanie składowiska wodą – dodał komendant.
Na miejsce zdarzenia przybył zastępca wójta Fałkowa Krzysztof Bajor. Nie krył zaskoczenia, że w tym samym miejscu w ciągu kilku miesięcy po raz kolejny wybuchł pożar.
– Nie wiemy, co było przyczyną pożaru, czy był to samozapłon, czy też podpalenie. Ale to już wyjaśni policja. Przywiozłem strażakom wodę do picia. Zorganizowaliśmy ciepły posiłek dla ratowników – dodał Krzysztof Bajor.
Starosta konecki Grzegorz Piec poinformował, że jeśli tylko będzie taka konieczność i pożaru nie uda się opanować i ugasić, to w piątek zwołany zostanie sztab kryzysowy.
Mariusz Czapelski, oficer prasowy komendy Państwowej Straży Pożarnej w Końskich powiedział, że na razie nie był wykorzystany system do monitoringu powietrza, ponieważ strażacy mają nadzieję na szybkie ugaszenie pożaru.
Jak informowaliśmy, do podobnego pożaru na wysypisku w Fałkowie doszło w lipcu. Wówczas gaszenie pogorzeliska trwało kilka dni.
Na składowisku, które znajduje się w sporym oddaleniu od najbliższych zabudowań i gospodarstw, gromadzone są odpady głównie tworzyw sztucznych.
W chwili obecnej trwa dogaszanie pożaru.