Zarządy województw świętokrzyskiego i podkarpackiego chcą wspólnie rozwiązać problem z wyrobiskiem posiarkowym w Piasecznie, w gminie Łoniów.
Podczas wspólnego posiedzenia, które odbyło się w Sandomierzu wystosowano stanowisko do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, z prośbą o wsparcie tych działań, ponieważ samorządy same nie poradzą sobie z kosztami zabezpieczenia dawnej kopalni.
Wyrobiskiem administruje podkarpacka Kopalnia Machów S.A., będąca od lat w stanie likwidacji. W 2020 roku skończą się jej rządowe pieniądze na utrzymanie wyrobiska w stanie bezpiecznym dla mieszkańców i środowiska. W wyrobisku posiarkowym gromadzi się woda napływająca z sąsiednich terenów. Trzeba ją stale odpompowywać, bo w innym wypadku podtopi domy i gospodarstwa sadownicze w gminie Łoniów, ale także dwóch sąsiednich, czyli Koprzywnicy i Samborcu.
Marszałek województwa świętokrzyskiego – Andrzej Bętkowski podkreśla, że nie można utrzymywać obecnego stanu tymczasowości, konieczne są konkretne decyzje.
– Albo skierowane zostaną kolejne środki na przepompowywanie wody, albo na odszkodowania dla rolników i przywrócenie pierwotnego stanu tego terenu, czego raczej chciałbym uniknąć – dodaje marszałek.
Dyrektor naczelny Kopalni Machów – Józef Motyka mówi, że z ekspertyz i projektu technicznego wynika, że najlepszym rozwiązaniem byłoby osiągnięcie w zbiorniku kopalni poziomu takiego, jak w Wiśle, czyli 146 centymetrów. W tym celu, trzeba jednak uporządkować gospodarkę wodną na obszarze kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych, czyli wybudować odpowiedni system melioracyjny.
– Sądzę, że jedynie współpraca między samorządami i rządem może doprowadzić do tego, że przyjmiemy konkretne rozwiązania. Albo inwestycja w meliorację, albo pieniądze na dalsze przepompowywanie wody – dodaje Józef Motyka.
Problem z utrzymaniem dawnej kopalni w Piasecznie ciągnie się od kilkunastu lat.