Grób sprzed ponad 3 tysięcy lat z nietypowymi naczyniami i śladami stopionego szkliwa świadczącymi o dalekich kontaktach handlowych ludności został odkryty w Słupczy koło Sandomierza.
Dr Marek Florek z delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Sandomierzu powiedział, że trzy z czterech naczyń, które były w grobie udało się zrekonstruować. Mają one ciekawe formy i zdobienia, nietypowe jak na epokę brązu na tym terenie. Należy je wiązać z tą epoką, ale na terenach zakarpackich, z Siedmiogrodem, Rumunią i zachodnią Ukrainą, co świadczy o tym, że ludność, która zamieszkiwała obszar dzisiejszej Słupczy w gminie Dwikozy prowadziła szerokie kontakty handlowe.
Mogli na przykład sprzedawać krzemień, a sprowadzać surowce do wyrobu narzędzi, naczyń i ozdób z brązu – dodał dr Marek Florek. O bogatej współpracy z innymi odległym terenami świadczy także inne odkrycie dokonane w grobie sprzed 3 tysięcy lat. Na nadpalonych kościach ludzkich stwierdzono ślady stopionego szkliwa.
– Takie szkliwo w tamtym okresie może pochodzić tylko z ozdób szklanych. Wyrabiano je wówczas jedynie w basenie Morza Śródziemnego. Szklane paciorki podsandomierska ludność kultury trzcinieckiej mogła sprowadzać z obszaru Syrii, Egiptu i wysp greckich – dodał dr Florek i podkreślił, że takie odkrycie należy do rzadkości. Dotychczas znaleziono w rejonie Sandomierza tylko jeden szklany paciorek, który został przekazany do Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. Tego znaleziska dokonano przed laty w Dacharzowie w gminie Wilczyce.
Do odkrycia archeologicznego w Słupczy w gminie Dwikozy doszło przypadkowo, podczas orki przygotowującej pole do założenia plantacji winorośli.