Przed grzechem pychy przestrzegał biskup radomski Henryk Tomasik w homilii wygłoszonej w sanktuarium Matki Boskiej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Hierarcha, przypominając słowa Jezusa: „Kto się wywyższa, będzie poniżony” nawoływał wiernych do pokory.
Jak podkreślił – przyjęcie tych zasad możliwe jest wówczas, gdy uznamy motywację, sięgającą wieczności.
– Postawę pokory widzieliśmy u Maksymiliana Kolbe – pokornego zakonnika, który oddaje życie za drugiego człowieka, widzieliśmy ją również u Matki Teresy. Oboje zostali wywyższeni przez akt kanonizacji – powiedział biskup.
Jak dodał – przy trumnie pokornej Matki Teresy pochylali głowy królowie, prezydenci i premierzy wielu państw.
Biskup radomski przestrzegł wiernych przed odrzuceniem tych zasad, kiedy to człowiek uważa się za kogoś wyższego, za „nadczłowieka”. Jak mówił – skutki takiej postawy mogą być tragiczne. To właśnie z takiej postawy rodzą się wojny.
W kontekście pychy hierarcha przypomniał tragedię II wojny światowej, do której doprowadził przywódca III Rzeszy, uważający się właśnie za „nadczłowieka”.
– W tej wojnie uczestniczyło ponad półtora miliarda osób, 110 milionów ludzi z bronią. Według różnych ocen zginęło w niej od 50 do 78 milionów ludzi, w tym 6 milionów Polaków – mówił biskup.
Biskup Henryk Tomasik przypomniał tragedię 1 września, bombardowanie śpiącego Wielunia, obronę Poczty Polskiej w Gdańsku i Westerplatte, które poddało się dopiero 7 września. Do 20 września broniła się Warszawa, do 28 – Modlin. 6 października, po ostatniej bitwie kampanii, pod Kockiem broń złożyły oddziały generała Kleeberga. Generał musiał podjąć dramatyczną decyzję o kapitulacji – powiedział biskup.
– Skutkiem wojny była śmierć milionów ludzi, zniszczone miasta, wioski, kościoły, dzieła sztuki – dodał.
Biskup zaznaczył, że o tragedii wojny, jej ofiarach winniśmy pamiętać, bo narody tracąc pamięć, tracą życie.
– Wspominamy dzisiaj naszych braci, którzy oddali życie w obronie ojczyzny. Myślimy o żołnierzach i ludności cywilnej. Modlimy się za polskich żołnierzy, którzy przelewali krew na wszystkich kontynentach. Modlimy się także po chrześcijańsku za tych, którzy zadawali śmierć – mówił.
Hierarcha powiedział, że dziś szczególnie prosić trzeba o pokój, który jak mówił święty Augustyn – jest ciszą porządku.
– Pokój jest owocem uporządkowanych relacji między narodami, między osobami. Jest to możliwe wówczas, gdy człowiek uporządkuje swoje relacje z Bogiem – dodał.
Biskup radomski odwołał się do Encykliki papieża Jana XXIII, który w 1962 roku, podczas kryzysu amerykańsko-rosyjskiego nawoływał do pokoju.
– Pokój na ziemi, którego wszyscy ludzie tak żarliwie pragną nie może być budowany i utrwalany inaczej, jak tylko przez wierne zachowanie porządku, ustanowionego przez Pana Boga. Pokój trzeba budować w oparciu o zasady moralne. Narody mają wobec siebie prawa i obowiązki. Relacje między ludźmi winny być budowane wedle zasady prawdy, sprawiedliwości, żywej solidarności duchowej i wolności – dodał biskup.
Biskup przypomniał też słowa Cypriana Kamila Norwida: „Ludzkość bez Boskości sama siebie zdradza”. Dodał, że odrzucenie zasad moralnych, których fundamentem jest Dekalog zawsze prowadzi do tragedii.
Hierarcha podkreślił wagę nauczania Jana Pawła II, który apelował o wzięcie odpowiedzialności za Polskę.
– Wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię wszystkich nas określa. To imię wszystkich nas zobowiązuje. To imię wszystkich nas kosztuje – powiedział.
Biskup zaznaczył, że polska tożsamość związana jest od wieków z chrześcijaństwem. Wiara zawsze dawała nadzieję Polakom. Odnosząc się do słów, które Jan Paweł II wypowiedział 12 czerwca 1987 r. w Gdańsku: „Każdy z nas ma jakieś swoje Westerplatte” biskup stwierdził, że mamy obowiązek stać na straży wartości, bronić ich i utrzymać.
Posłuchaj Homilii