Mija 500 lat od momentu powstania Przywileju Opatowskiego. Dokumentu, który sporządzono z inicjatywy Krzysztofa Szydłowieckiego, kanclerza wielkiego koronnego. W dokumencie zapisane jest, że oddaje się dochody z kilkunastu wsi kolegiacie opatowskiej, zabezpieczając tym samym los miasta. W sobotę z okazji rocznicy odbyła się historyczna pogadanka na temat dobrodzieja Opatowa i kolegiaty.
Prof. Maciej Starzyński z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego informuje, że przywilej to ważny dokument dla Opatowa. Jest ciekawy nie tylko z tego powodu, że zabezpieczył los miasta. Wyjątkowy jest także wygląd dokumentu.
– Jeden, myślę, z najcenniejszych obecnie zachowanych na ziemiach polskich dokumentów iluminowanych, ponieważ ozdabia go duża miniatura, wykonana przez krakowskiego artystę Stanisława Samostrzelnika, który od początku XVI stulecia przebywał na dworze kanclerza Szydłowieckiego – informuje Maciej Starzyński.
Na miniaturze w przywileju przedstawiony jest św. Marcin, czyli patron kolegiaty oraz Krzysztof Szydłowiecki, mecenas świątyni. Stanisław Samostrzelnik wykonywał zlecenia dla innych znamienitych postaci z historii Polski, np. Zygmunta Starego, królowej Bony, Jadwigi Jagiellonki, biskupa krakowskiego Piotra Tomickiego czy kanclerza litewskiego Wojciecha Gasztołda. Ilustrował m.in. modlitewniki.
Jak podkreśla prof. Maciej Starzyński, Szydłowiecki należał do znamienitego rodu. Jako dziecko wychowywał się razem z Zygmuntem Jagiellończykiem.
– Tej wieloletniej znajomości zawdzięczał swoją pozycję, ale także dzięki swojemu talentowi. W 1515 roku objął funkcję kanclerza wielkiego koronnego, czyli faktycznie najwyższego urzędnika w państwie, zawiadującego tak polityką wewnętrzną, jak i zewnętrzną Królestwa Polskiego – mówi Maciej Starzyński.
Szydłowiecki pochowany jest w kolegiacie opatowskiej. Jego grób ozdabia sławny lament opatowski.
Mieszkańcy Opatowa, uczestniczący w wykładach, podkreślają, że postać Szydłowieckiego jest istotna dla miasta, dlatego warto wiedzieć o nim więcej. Jak mówią, przyszli na wykład, aby dowiedzieć się więcej o historii miasta.
– Czuję się ubogacona wiedzą, cieszę się, bo na pewno dużo zyskałam – mówi jedna z mieszkanek Opatowa.
Oryginał przywileju znajduje się w kolegiacie opatowskiej. Dokument jest rzadko pokazywany, co też ma wpływ na świetne zachowanie dokumentu. Repliki można oglądać w Opatowskim Ośrodku Kultury, które wykonał Krzysztof Wawrzosek.