Nasze stopy, podobnie jak dłonie, stanowią swoistą wizytówkę naszego zdrowia. Zwłaszcza latem, gdy eksponujemy je w sandałach lub klapkach.
Niestety często staramy się je ukryć z powodu zaniedbań i widocznych zmian zwyrodnieniowych. Najczęściej spotykanym schorzeniem dotykającym stopy są haluksy. Oprócz wątpliwych walorów estetycznych, haluksy bywają także bolesne, utrudniając chodzenie i utrzymanie prawidłowej postawy ciała. Jak rozpoznać, że mamy problem z haluksami? I co robić, by się ich pozbyć? O tym w „Stacja wakacje!” rozmawialiśmy z dr n. med. Arkadiuszem Grankiem, specjalistą ortopedą.
– Panie doktorze, wiele osób myli pojęcie i uważa, że haluks to zniekształcony paluch u stopy.
Tak, a haluks ma każdy z nas. Haluks, to w języku łacińskim po prostu paluch. Natomiast ten haluks może być koślawy, sztywny lub szpotawy. Wówczas mówimy o zniekształceniu palucha, paluchu koślawym.
– Jakie są przyczyny zniekształconego palucha?
Wiele osób uważa, że przyczyną tego zniekształcenie palucha jest chodzenie w obcisłych butach lub butach na obcasach, a to nie jest prawda, to jest stereotyp. Nauka do końca nie określa przyczyny powstania takiego palucha, ale na pewno działa tu czynnik genetyczny. Niestety, ale zniekształceniu palucha nie można zaradzić. Można natomiast przeciwdziałać mu wcześniej.
– Pacjenci do ortopedy zgłaszają się dopiero wtedy, gdy już czują ból w stopie. Czy to nie za późno?
Najważniejsze, to to żeby pacjent w ogóle poszedł do lekarza. Obecnie wskazaniem bezwzględnym do leczenia operacyjnego nie jest sama deformacja, ale ból związany z tą deformacją.
Posłuchaj całej rozmowy
Część pierwsza:
Część druga: