Niemal tysiąc charakterystycznych dla ziemi skalbmierskiej eksponatów liczy prywatna kolekcja rodowitego mieszkańca Skalbmierza Tomasza Paryża. Muzealnik – amator na co dzień pracuje w oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kazimierzy Wielkiej, ale od roku prowadzi prywatne Muzeum Ziemi Skalbmierskiej.
Placówka, to niewielka chatka w stylu XIX-wiecznej zagrody. Znajdziemy w niej przedmioty, które służyły w codziennych pracach na przełomie XIX i XX wieku. Jak informuje Tomasz Paryż, są tam narzędzia służące uprawie roli, a więc widły, cepy do młócenia zboża, koromysła i sierpy. Towarzyszą im wyroby rękodzielnicze i zabytki sztuki ludowej.
– Pasja kolekcjonerstwa towarzyszyła mi od dziecka. Wszystkie znajdujące się w muzeum przedmioty mają duszę. Każdy z tych eksponatów został wykonany ręcznie przez rzemieślników. Każdy jest indywidualny, każdy ma swoją historię – mówi Tomasz Paryż.
Właściciel Izby dodaje, że jego kolekcja liczy również kilka eksponatów pochodzących z tragicznych wydarzeń sierpnia 1944 roku. W pacyfikacji Skalbmierza okupanci zamordowali wówczas prawie 80 mieszkańców.
– Jednak najważniejszym eksponatem z czasów II wojny to jest orzełek wojskowy z kampanii wrześniowej, znaleziony na tej właśnie działce – zaznacza pan Tomasz.
Mimo licznej kolekcji, jest jeszcze kilka przedmiotów, które właściciel chciałby pozyskać. Są to m. in. drewniane moździerze i końskie sanie. Pan Tomasz apeluje do mieszkańców Skalbmierza o przekazywanie do muzeum eksponatów, które im są być może być niepotrzebne, a mogą stać się żywą lekcją historii dla przyszłych pokoleń.