Jest szansa na kompromis między związkowcami z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach, a władzami miasta.
Jak informowaliśmy, narastający konflikt mógł doprowadzić nawet do strajku pracowników kieleckiego przewoźnika. Po dzisiejszym spotkaniu stron, widmo protestu oddala się, a obie strony deklarują chęć współpracy. Jako dobre ocenił rozmowy Arkadiusz Kubiec, zastępca prezydenta Kielc.
– Jestem umiarkowanym optymistą – twierdził z kolei poseł Bogdan Latosiński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Transportu Publicznego w MPK.
Obie strony spotkały się, aby omówić 12 postulatów związkowców. Domagają się oni między innymi ponownego przeanalizowania zmian rozkładów jazdy. Podczas burzliwych obrad, udało się omówić dopiero dwa z punktów. Chodzi o dostosowanie rozkładów jazdy do aktualnych warunków na drogach, czyli między innymi uwzględnienie godzin szczytu oraz remontów ulic.
Poseł Bogdan Latosiński, zaznaczył, że w szczycie komunikacyjnym autobusy niektórych linii mają krótszy czas przejazdu, niż np. o godzinie 23.00. W związku z tym, w trakcie dnia autobusy odnotowują opóźnienia. W nocy muszą natomiast czekać na przystankach.
– Rozkład nie może być taki, że kierowca jedzie z opóźnieniem, albo dla odmiany się wlecze. Kto pojedzie takim autobusem? Cieszę się, że zostały powołane zespoły, bo dobra komunikacja zależy od wielu czynników. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia i myślę, ze poprawa nastąpi – powiedział Bogdan Latosiński.
Arkadiusz Kubiec, zastępca prezydenta Kielc deklaruje, że rozkłady zostaną dostosowane do sugestii MPK.
– Widzę światełko w tunelu. Wierzę mocno w to, że wiele kwestii sobie wyjaśniliśmy. Chodzi przede wszystkim o rozkłady jazdy, które były kością niezgody. Dzisiaj doszliśmy do wniosku, że ze strony ZTM zostaną wskazane dwie osoby, które realnie przyjrzą się jak wygląda czas przejazdu między odcinkiem A i B i co można w tej kwestii zmienić – powiedział zastępca prezydenta.
Poza tym ustalono, że przewoźnik będzie wcześniej informowany o kolejnych zmianach w rozkładach. Elżbieta Śreniawska, prezes MPK stwierdziła, że przewoźnik musi znać strategię miasta dotyczącą komunikacji, ponieważ to bezpośrednio wiąże się z decyzjami inwestycyjnymi spółki.
– To, że doszło do spotkania, przełamało impas trwający od kilku miesięcy. Kompromis jest możliwy, ale będzie on trudny. Jeżeli są zmiany na liniach, to my musimy być o tym wiedzieć z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym – mówiła prezes MPK.
Sporną kwestią wciąż pozostaje przesunięcie linii między dwoma kontraktami, które są rozliczane według różnych stawek. Danuta Papaj, zastępca prezydenta Kielc stwierdziła, że te zmiany zostaną przeanalizowane przez urzędników i pracowników ZTM.
– Faktycznie tę umowę musimy głębiej przeanalizować. Czy dawało nam to taką możliwość, czy nie. Możliwe, że zmiany w tym zakresie będzie trzeba wprowadzić – powiedziała zastępca prezydenta Kielc.
Kolejne spotkanie zaplanowano na 1 sierpnia.