Radni klubu Przełom Bałtowski w radzie gminy w Bałtowie są zaniepokojeni działaniami wójta. Podczas środowej sesji wydali oświadczenie, w którym podkreślają, że dotychczasowe działania wójta Huberta Żądły poddają w wątpliwość jego kompetencje.
Uważają, że nie dba o dobro gminy i argumentują to wydarzeniami z ostatnich kilku miesięcy. W głównej mierze chodzi o remontowany budynek po dawnym Zespole Szkół Rolniczych. W dalszym ciągu nie wiadomo, czy kilkumilionowa inwestycja, dofinansowana unijnymi funduszami, będzie gotowa przed 1 września, ponieważ według wójta inwestycja nie została dopilnowana. Przykładem tego może być choćby fakt, że straż pożarna nie wykonała odbioru.
Radni Przełomu Bałtowskiego mają pretensje do wójta o to, że w porę nie poinformował kuratora oświaty i rodziców o zamiarze przeniesienia szkoły do wyremontowanego budynku, a także do końca lutego nie została podjęta w tej sprawie uchwała intencyjna. Dodatkowo radnym nie podoba się fakt, że wójt poprosił o kontrolę inwestycji w urzędzie marszałkowskim zamiast starać się problem rozwiązać wraz z radą i pracownikami urzędu gminy.
Innym zarzutem skierowanym do wójta jest także to, że doprowadził do wycofania się partnerów z projektu rewitalizacji, rezygnując z dofinansowania w wysokości 4 milionów złotych. Radni nie podają jednak, w jaki sposób wójt zniechęcił partnerów do realizacji projektu.
– Jako radni klubu Przełom Bałtowski mamy nieodparte wrażenie, że rezygnacja z projektu rewitalizacji jest decyzją polityczną, związaną z osobistymi przekonaniami wójta, nie mającą związku z meritum projektu – twierdzi Jerzy Gierczak, przewodniczący klubu Przełom Bałtowski. Radnym nie podoba się także sposób pracy wójta Huberta Żądły, zarzucają mu brak współpracy z radnymi i byłym już przewodniczącym Leszkiem Smolińskim. – Jesteśmy zdruzgotani brakiem dialogu – dodaje Jerzy Gierczak.
Wójt Hubert Żądło nie jest zaskoczony treścią oświadczenia. Dodaje, że inwestycja dotycząca szkoły miała zostać rozliczona w ubiegłej kadencji, jednak tego nie zdążono zrobić. Teraz sam musi mierzyć się z niedociągnięciami. W projekcie rewitalizacji wkład własny wyniósłby milion 223 tys. złotych, co jest bardzo dużą kwotą dla gminy. Wójt dodaje, że spotkał się z jednym partnerem projektu i powiedział o swoich wątpliwościach odnośnie niektórych elementów rewitalizacji.
Jak zaznacza, radni klubu opozycyjnego od początku kadencji dają znać, że chcą się wójta pozbyć.
– Cel jest jeden, mówiliście Państwo: wójt niedoświadczony, nie pasuje nam, zrobimy wszystko. Oświadczenie przyjmuję i myślę, że to nie ostatnie. Wszyscy wiemy, kto lub co jest źródłem tej sytuacji na terenie naszej gminy – mówi wójt Hubert Żądło.