Benefis Wiesława Ochmana w sali widowiskowej Buskiego Samorządowego Centrum Kultury zainaugurował w sobotę XXV Międzynarodowy Festiwal imienia Krystyny Jamroz w Busku Zdroju. W czasie koncertu artysta odebrał zaszczytny tytuł honorowego obywatela Buska.
Wiesław Ochman jest światowej sławy śpiewakiem. Jak podkreśla Artur Jaroń, dyrektor artystyczny festiwalu, to postać bez wątpienia wyjątkowa.
– Należy do grona artystów najdłużej związanych z naszym Festiwalem. Nasza impreza zyskała wysoką rangę właśnie dzięki temu, że Wiesław Ochman się tutaj pojawił. To była druga edycja, rok 1996. Od tego czasu Wiesław Ochman był we wszystkich tych miejscach, gdzie festiwal gościł: zarówno w salach koncertowych domu kultury czy sanatorium Marconi w Busku, jak również w tak odległych miejscach, jak Gliniany, Ożarów, Solec-Zdrój czy Pińczów, i trzeba powiedzieć, że Wiesław Ochman nie odrzuca naszych zaproszeń, zawsze cieszy się na spotkanie z publicznością – wyjaśnił.
W czasie koncertu Wiesław Ochman odebrał tytuł honorowego obywatela Buska-Zdroju. Otrzymał je z rąk burmistrza Buska Waldemara Sikory i Roberta Burchana przewodniczącego rady miejskiej.
Dziękując za to wyróżnienie Wiesław Ochman wyjaśnił, że Busko Zdrój jest dla niego ważnym miejscem ze względu na Krystynę Jamroz, z którą miał zaszczyt występować. Dodał, że choć ma na swoim koncie wiele nagród, honorowe obywatelstwo jest wyjątkowo cennym wyróżnieniem.
– Honorowe obywatelstwo jest szczególne. Jest to szlachetne wyróżnienie za działalność artystyczną i społeczną i właśnie to jest ważne – zaznaczył.
Światowej sławy tenor wyjaśnił, że chętnie wraca do Buska i zawsze sprowadza go tu praca. Mimo wielu zaproszeń, nigdy nie skorzystał z dobrodziejstw zabiegów, bo… nie potrafi bezczynnie wypoczywać.
– Bardzo lubię występować w Busku, bo tutaj jest znakomita publiczność. Poza tym z reguły pan Artur Jaroń dobiera taki zestaw artystów, który naprawdę jest godny podziwu: piękne głosy, wspaniali muzycy, więc wielką radością jest śpiewać tutaj – zdradził.
Benefis wypełniły liczne anegdoty, które z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie opowiedział mistrz Wiesław Ochman. Zabrzmiały także arie w wykonaniu młodych wykonawców, laureatów Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego imienia Krystyny Jamroz. W tym gronie znalazła się sopranistka pochodząca ze świętokrzyskiej ziemi, Renata Drozd, która przyznała, że zawsze z radością wraca na buski Festiwal.
– Dla mnie to zawsze jest wielkie wyróżnienie i honor, że mogę wziąć udział w tym festiwalu. Darzę go sentymentem, dlatego że byłam laureatką pierwszego konkursu imienia Krystyny Jamroz, który bardzo mile wspominam. Otworzył mi on drzwi do wielu oper, po nim pojawiły się propozycje zawodowe i wiem, że z nadzieją na takie efekty w następnych edycjach startują kolejni młodzi śpiewacy – powiedziała.
Benefis zakończył się owacją na stojąco. Bohater koncertu oczarował publiczność, wśród której znalazła się znana podróżniczka, Elżbieta Dzikowska. Zdradziła, że jak co roku o tej porze do Buska sprowadził ją Festiwal, a ucztę duchową łączy z zabiegami na nadwyrężony wyprawami kręgosłup.
– Cieszę się, że znów miałam okazję podziwiać wielkiego Wiesława Ochmana. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego, jak on ciągle pięknie śpiewa, ale też jak operuje słowem mówionym. Taki inteligentny facet. Naprawdę go podziwiam i cieszę się, że spędziłam z nim taki piękny wieczór w Busku – powiedziała.
Osób, które łączą wypoczynek w sanatorium z koncertami jest więcej. Z Kujaw do Buska przyjechały miłośniczki opery.
– Drugi raz jesteśmy na tym Festiwalu. W tym roku podoba nam się cały program, a w panu Ochmanie jesteśmy zakochane! Przy okazji, z racji wieku, leczymy sobie stawy – wyjaśniła Gabriela Grzegórska.
Koncert inauguracyjny zgromadził także wiele osób z Buska. Danuta Wilk i Anna Ura tłumaczyły, że Festiwal imienia Krystyny Jamroz to wielkie święto.
– Bardzo często jestem na Festiwalach Krystyny Jamroz, ponieważ jest to naprawdę duże wydarzenie. Czujemy się jak w operze. Wszystko jest elegancko zorganizowane, przyjeżdżają znakomici artyści - zauważyła Danuta Wilk.
– To wielkie święto, bo coroczne, a tegoroczne jest szczególne, bo mamy srebrny jubileusz i w związku z tym będzie trwał o jeden dzień dłużej niż zawsze – podkreśliła Anna Ura, która po raz 25 bierze udział w Festiwalu.
XXV Festiwal imienia Krystyny Jamroz potrwa dziewięć dni. To święto muzyki nie tylko klastycznej zakończy się w niedzielę, 7 lipca. W tym czasie odbędzie się około 40 wydarzeń artystycznych.