Zalew Lubianka koło Starachowic wciąż czeka na rozpoczęcie prac, które mają przywrócić mu dawny blask. Na początek, najważniejsze jest naprawienie jazu na rzece, doprowadzającej wodę do akwenu. Władze Starachowic, które zarządzają obiektem potrzebują jeszcze około 400 tysięcy złotych na wykonanie remontu.
Urządzenia czekają na to od kilku lat, a rozpoczęcie prac było niemożliwe ze względów finansowych i nieuregulowanej własności obiektu.
Realna możliwość remontu pojawiła się po zmianie właściciela obiektu. Powiat przekazał zarządzanie Lubianką gminie, a to dało szansę na pozyskanie dofinansowania. Z rządowych pieniędzy na tzw. „powodziówki” przeznaczono na ten cel 2 miliony 100 tysięcy złotych, pół miliona miał wynosić wkład własny gminy. Sytuację jednak skomplikował przetarg. Najtańsza oferta o 400 tysięcy przekracza założony budżet.
Prezydent Marek Materek informuje, że dodatkowe 100 tysięcy będzie pochodziło z budżetu gminy, a 300 tysięcy złotych to dodatkowe pieniądze przekazane przez wojewodę świętokrzyskiego. To pozwoli podpisać umowę z wykonawcą i rozpocząć pracę.
Zalew Lubianka przez lata był miejscem wypoczynku mieszkańców Starachowic. Na brzegu znajduje się stanica harcerska. W planach miasta jest rewitalizacja terenu wokół zbiornika. Te prace zostały wpisane do gminnego programu rewitalizacyjnego, razem z sześcioma innymi zadaniami. Obejmują one również odnowienie północnej linii brzegowej zbiornika Pasternik, remont tzw. „Pałacyku”, Starachowickiego Centrum Kultury i jego otoczenia, rewitalizację Parku Miejskiego oraz dwóch budynków na osiedlu Wzgórze. Na te wszystkie zadania gmina dostała 23 miliony złotych unijnej dotacji. Po przetargach okazało się, że znacząco wzrosły ceny usług budowlanych, dlatego wszystkie te prace będą prowadzone etapowo do 2023 roku. Obecnie trwają prace w Parku Miejskim, a na przeprowadzenie kolejnych zadań gmina stara się o pozyskanie kolejnych dofinansowań.
W 2020 roku Lubianka ma ponownie być kąpieliskiem.