Dawne zwyczaje i obrzędy związane z sianokosami zaprezentowano w skansenie w Tokarni. Przy słonecznej pogodzie zwiedzający mogli przenieść się w czasie i zobaczyć jak dawniej koszono łąki, jak przygotowywano narzędzia i jakie towarzyszyły temu obrzędy.
Jak powiedział Krzysztof Karbownik z Muzeum Wsi Kieleckiej w tym roku pracownicy Muzeum Wsi Kieleckiej oraz Koło Gospodyń Wiejskich Kowalanki prezentują tak zwaną kośbę, czyli sprawdzanie „młodego kosiarza”.
Młody człowiek, by wkupić się w łaski dorosłych rolników musiał między innymi siadać na drewnianej bronie i dać się ogolić drewnianą brzytwą. Po zakończonej pracy wszyscy spotykali się w karczmach na wspólnej zabawie.
Swoich sił z kosą spróbował także starosta kielecki Mirosław Gębski. Jak powiedział – godziny południowe to zły moment na koszenie, bowiem trawa jest już wysuszona i ciężko ją ściąć. Najlepiej kosi się kosą o poranku, gdy jeszcze jest rosa. Starosta dodał, że przypominanie starych zwyczajów jest bardzo potrzebne, bo młodzi ludzie mogą zobaczyć jak dawniej wyglądały prace polowe.
Dla starszych ludzi pokazy w Tokarni to wycieczka do lat młodości, a dla młodych lekcja historii. Niektórzy z gości przyznali, że potrafią sobie poradzić z kosą i czasami jej używają. Dla młodych to już sprzęt muzealny, a trawę ścina się za pomocą kosiarki.
Oprócz pokazu zwiedzający skansen mogli obejrzeć wystawę sprzętów rolniczych, spróbować swoich sił w klepaniu kosy i skorzystać z tradycyjnego poczęstunku.