W gminie Tarłów oraz gminie Ożarów fala kulminacyjna na Wiśle nie wyrządziła większych szkód, wystąpiły drobne podtopienia. Jednak, mimo, że największe niebezpieczeństwo minęło, zawodowi strażacy i druhowie-ochotnicy, czuwają na posterunku i monitorują wały od Maruszowa do Nowego.
Jak informuje kapitan Sylwester Kochanowicz, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie – pod stałą kontrolą jest także wał w Sulejowie, który nieznacznie przesiąkł.
– Zabezpieczaliśmy przesiąki, które powstały u podstawy tzw. wału letniego. W tej chwili prowadzimy głównie dozorowanie tego wału. Siły i środki mamy wystarczające – mówi komendant i dodaje, że działania będą prowadzone do wtorkowego poranka.
Jak dodaje komendant, w niedzielę wieczorem strażacy uratowali małego jelenia, który ostatkiem sił płynął rozlewiskiem Wisły.
– Udało się tego jelonka wydostać na brzeg i przekazać lekarzowi weterynarii. Podobno ma się dobrze – informuje Sylwester Kochanowicz.
W tym tygodniu deszcze i burze nie powinny znacząco wpłynąć na podwyższenie poziomu wody.