Sejmowe głosowanie w sprawie nowelizacji kodeksu karnego to decyzja o tym, czy Państwo Polskie będzie silne czy słabe wobec zorganizowanej przestępczości, w tym przestępczości pedofilskie – stwierdził Patryk Jaki, podczas spotkania z dziennikarzami na Rynku w Kielcach.
Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że czwartkowe głosowania w Sejmie pokazały, którym politykom zależy na dobrej zmianie prawa, komu zależy na obronie dzieci, a kto nie chce ochrony dla najmłodszych i bezbronnych.
– Możemy jasno zobaczyć, że jeżeli ktoś z nas chce, aby polskie państwo było słabe wobec pedofilii, głosuje na Koalicję Europejską, natomiast jeśli ktoś chce silnego państwa, powinien głosować na Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczoną Prawicę – dodaje Patryk Jaki.
Jak zaznaczył kandydat zjednoczonej Prawicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, dotychczas jednym z najważniejszych problemów była liberalna linia orzecznictwa sądowego, która budowała duże poczucie bezkarności wśród sprawców przestępstw pedofilskich, jak również osób, które mogły posiadać wiedzę na temat tych przestępstw.
– Dane pokazują, że ponad połowa przestępstw związanych z pedofilią to kary orzekane w zawieszeniu. Taki stan rzeczy kłóci się z moim elementarnym poczuciem sprawiedliwości. Oglądając film pana Sekielskiego, możemy stwierdzić, że co najmniej jedna osoba powinna przebywać w zakładzie karnym. To, że tak się nie stało jest właśnie przykładem skandalicznie liberalnej linii orzeczniczej sądów – dodał wiceminister sprawiedliwości.
Patryk Jaki skrytykował także zachowanie posła PO Sławomira Nitrasa, który podczas czwartkowego posiedzenia sejmu, usiłował rzucić obuwiem dziecięcym w prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
– To pokazuje, że nadchodzące wybory zadecydują także jaką kulturę polityczną wybiorą Polacy. Czy dyskusję na argumenty, jaką wczoraj przedstawiła Zjednoczona Prawica, czy rzucanie obuwiem, jaką prezentuje Koalicja Europejska – podkreśla Patryk Jaki.
– To, co się dzieje w Unii Europejskiej, ma znaczący wpływ na życie codzienne mieszkańców regionu – mówił Patryk Jaki z kolei do mieszkańców Starachowic.
Podczas rozmowy wiceminister sprawiedliwości odwołał się do wartości, jakie przyświecały założycielom wspólnoty, mówił o Robercie Schumanie. Przypomniał, że podczas referendum w 2003 roku Polacy opowiedzieli się za inną Unią, niż tą, która jest teraz. Akcesja do Unii to była umowa zawarta z każdym z Polaków, teraz ta umowa nie jest przestrzegana. Patryk Jaki podał kilka przykładów, które potwierdzają, że kształt wspólnoty odbiega od początkowych złożeń.
Obecnie 70 procent prawa obowiązującego w Polsce powstaje w Unii, Zjednoczona Prawica chce, aby Polska zachowała możliwość decydowania o sobie. Wiele państw wpływa na decyzje zapadające w Brukseli, bo ma w tym interes. Przykłady takich działań to uznanie ślimaka za rybę czy marchewki za owoc. To efekt działania lobbystów. Wiele praw dotyka także nas osobiście, przykładem jest dekarbonizacja, czyli ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Inny przykład to dyrektywa o mobilności, polskie firmy transportowe mają trzydzieści procent rynku spedycyjnego w Europie, nowe prawo uderzy w nie, bo są konkurencyjne.
Propozycja Zjednoczonej Prawicy to przywrócenie prawa kraju do decydowania o sobie. Podczas spotkania kandydat na eurodeputowanego mówił także o przestrzeni aksjologicznej. Podkreślał, że elity zachodnie walczą z cywilizacją chrześcijańską. Podobne działania mają miejsce już i w Polsce, w Warszawie przyjęto kartę LGBT. Jeden z punktów mówi o tym, że nikt, kto nie popiera karty nie może współpracować z samorządem. Zdaniem Patryka Jakiego wybór inny, niż partii prawicowej będzie zgodą na rozpowszechnianie tego sposobu działania władz w Polsce.
W kwestii bezpieczeństwa Zjednoczona Prawica nie zgodziła się na przyjęcie imigrantów, nie chce też przyjęcia euro. Na przyjęciu wspólnej waluty zyskały tylko Niemcy i Holandia, kryzys odczuwają pozostałe państwa. Obecnie wielu Słowaków i Litwinów przyjeżdża do Polski na zakupy.
Patryk Jaki podkreślił też, że nawet jeden głos, jeden mandat może zmienić układ sił w Parlamencie Europejskim.
Następnie wiceminister sprawiedliwości pojechał do Sandomierza, gdzie – jak powiedział – korzenie chrześcijańskie są bardzo mocno zakorzenione.
– Naszym celem będzie to, aby Unia nie przeznaczała wiele pieniędzy na gender, LGBT, tej całej rewolucji obyczajowej, co robi od lat Parlament Europejski – powiedział Patryk Jaki.
Jako europoseł chciałby również zająć się rozwojem infrastruktury turystycznej i walczyć o to, aby w nowej perspektywie finansowej UE były większe pieniądze na ten cel, z których mógłby skorzystać Sandomierz i Ziemia Sandomierska.
Patryk Jaki zapowiada także działania na forum UE o prawa Polski do reformowania wymiaru sprawiedliwości, ponieważ trzeba dokończyć reformę.
Spotkanie odbyło się w Sali rycerskiej Zamku Królewskiego. Z Sandomierza Patryk Jaki pojechał do Klimontowa na spotkanie z mieszkańcami tej gminy.