Jak już informowaliśmy, świętokrzyski parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński wziął udział w anglojęzycznej debacie na temat przyszłości Unii Europejskiej w niemieckiej telewizji Deutsche Welle.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego dyskutował wraz dwoma niemieckimi politykami: eurodeputowanym Jo Leinenem z SPD i Maximilianem Krahem – wiceprezesem partii Alternatywa dla Niemiec oraz holenderską europoseł Sophie in 't Veld.
Podczas swojego wystąpienia Dominik Tarczyński zaznaczał, że Europa powinna powrócić do chrześcijańskich korzeni, na których została zbudowana.
– Chrześcijaństwo to nasze DNA. I nie chodzi tu tylko o wiarę. Wieki, poprzednie pokolenia, to jest to, czym jesteśmy. Z chrześcijaństwa wywodzi się cała kultura. Nie chcę widzieć 24 kościołów spalonych we Francji w tydzień. Chcę chrześcijańskich korzeni, bezpieczeństwa Europy – przekonywał.
Świętokrzyski parlamentarzysta w debacie odniósł się także do sprawy masowej imigracji do Europy. Wytknął także błędy niemieckiej kanclerz Angeli Merkel co nie spodobało się przedstawicielowi niemieckiej SPD.
– Nie mam nic przeciwko przyjmowaniu uchodźców, jeżeli pokażą dokumenty i poproszą o bycie w Polsce. (…) Nie chcemy nielegalnej migracji. (…) To, co dzieje się dzisiaj, to szaleństwo przeciwne prawu i regulacjom. Angela Merkel szukała taniej siły roboczej. Nie chciała nikomu pomóc. I zdała sobie sprawę, że oni nie chcą pracować. Nie chcą się uczyć języka. Uznała, że trzeba ich odesłać – stwierdził Dominik Tarczyński.
Te słowa rozwścieczyły polityka SPD, Jo Leinen.
– Trudno jest słuchać takiego gó…a, nonsensu. Ale ok, to jest demokracja – stwierdził.
W odpowiedzi, na ten słowny atak Dominik Tarczyński polecił niemieckiemu politykowi, by ten zastanowił się nad swoim językiem. – Jesteś bardzo politycznie poprawny – stwierdził.
Powtórki debaty, w której wziął udział Dominik Tarczyński, będą kilkukrotnie emitowane na antenie niemieckiej stacji.