– Zabrakło wykończenia i skuteczności w ostatnim fragmencie akcji. Po pierwszych pięciu minutach powinniśmy prowadzić już dwiema bramkami – stwierdził trener Korony Gino Lettieri, po przegranym meczu 32. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Kielczanie ulegli na wyjeździe Wiśle Płock 1:2 (1:2).
– Po bardzo dobrze wykonanym rzucie wolnym, piłka wylądowała w naszej bramce i byliśmy na debecie. Dobrze zareagowaliśmy na to trafienie, zaczęliśmy grać z Wisłą otwartą piłkę, udało się wywalczyć rzut karny i strzelić gola, jednak chwilę przed przerwą straciliśmy kolejnego gola i schodziliśmy do szatni przegrywając pierwszą połowę. W ostatnich trzydziestu minutach powinniśmy strzelić dwie może nawet trzy bramki, niestety pojawia się sytuacja jak w meczu z Zagłębiem Lubin, że jeśli gramy dobrze, ale nie strzelamy bramek, to nie wygramy meczu. Drużyna według mnie walczyła na boisku do końca, nie można mieć do piłkarzy zastrzeżeń, niestety nie udało się zdobyć już więcej bramek, ale jestem zadowolony z postawy drużyny, bo starali się i dawali z siebie wszystko do ostatniego gwizdka sędziego. Zabawne może być to, że w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem nie graliśmy tak dobrze, a jednak wygraliśmy, dzisiaj, po lepszej grze, ostatecznie przegraliśmy – ocenił Gino Lettieri.
– Cieszą punkty po dramatycznym meczu w naszym wykonaniu. Słabo się dzisiaj zaprezentowaliśmy. Byliśmy słabsi piłkarsko i pod względem motorycznym. Jednak sztuką jest wygrać właśnie taki mecz. Wykorzystaliśmy nasze stałe fragmenty gry. Brawa należą się naszemu bramkarzowi, który pokazał swój kunszt. Trzeba trzymać kciuki, aby to nie był jego ostatni mecz w tym sezonie, bo zaraz jedzie na prześwietlenie z podejrzeniem złamania kości – powiedział trener Wisły Leszek Ojrzyński.
– Uważam, że byliśmy lepszym zespołem. Zwłaszcza patrząc na to co się działo na boisku w pierwszej połowie. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, które powinniśmy wykorzystać. Z drugiej strony Wiśle nie pozwoliliśmy na zbyt wiele. Dwa stałe fragmenty i dwa gole. Dominikowi Furmanowi trzeba oddać, że strzelił bardzo dobrze. Przy drugiej bramce mieli trochę szczęścia, którego nam niestety brakowało – stwierdził kapitan Korony Piotr Malarczyk.
W niedzielę w meczu 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się na „Suzuki Arenie” z Arką Gdynia. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.30 i będzie w całości transmitowane na antenie Radio Kielce.