Po bataliach sądowych właściciel działki przy ulicy Kościuszki w Opatowie wreszcie może rozpocząć planowaną od kilku lat inwestycję. Na parceli, znajdującej się tuż przy ruchliwej „dziewiątce” prowadzącej w stronę Ostrowca Świętokrzyskiego, wkrótce rozpocznie się budowa sklepu spożywczego jednej z polskich sieci. Walka o działkę odbywała się między starostwem a urzędem gminy.
Jak informowaliśmy, nieruchomość została przekazana kilkanaście lat temu jako darowizna na rzecz miasta przez starostwo w zamian za umorzenie zaległego podatku w wysokości ponad 300 tysięcy złotych. Warta wtedy 140 tysięcy złotych działka weszła w posiadanie gminy, jednak pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim gmina miała wybudować parking oraz zadbać o zieleń na tym terenie.
Spór między ówczesnymi opatowskimi samorządowcami rozpoczął się ponad dwa lata temu, kiedy to gmina sprzedała część działki jednej z polskich sieci sklepów spożywczo-przemysłowych.
Burmistrz Grzegorz Gajewski informuje, że firma wkrótce rozpocznie prace ziemne. Do urzędu wpływają pisma dotyczące m.in. wyrażenia zgody na przesunięcie oświetlenia czy wyznaczenia podjazdu.
– Jeszcze w tym roku rozpocznie się inwestycja – mówi burmistrz.
W tej części miasta będzie to pierwszy wielkopowierzchniowy sklep. Znajdzie się w bezpośrednim sąsiedztwie szpitala i parku rekreacyjnego. Mieszkańcy mają mieszane uczucia. Wiele osób uważa, że w Opatowie jest zbyt wiele sklepów i nie ma potrzeby budowy kolejnego. Dodają, że będzie to konkurencja dla małych sklepikarzy, którzy na miejscu płacą podatki. Są też osoby, które uważają, że lokalizacja przy szpitalu jest bardzo dobra.
– Czasami trzeba coś kupić gdy idzie się do szpitala – mówi jedna z mieszkanek Opatowa.
Grzegorz Gajewski uważa, że stali klienci małych sklepików nie zmienią swoich przyzwyczajeń i nie przejdą do nowego sklepu.
– Powstający obiekt z pewnością będzie dużą konkurencją dla istniejącego już dyskontu spożywczego, znajdującego się po drugiej stronie miasta, przy drodze w kierunku Sandomierza – twierdzi.
Poprzedni burmistrz Opatowa, Andrzej Chaniecki, pierwotnie chciał, aby na parceli powstało lądowisko dla helikopterów. Ostatecznie działka nie spełniła wymogów, a gmina sprzedała nieruchomość za ponad milion złotych netto.