Pożar katedry Notre Dame w Paryżu odbił się szerokim echem na całym świecie. Ogień, który zniszczył iglicę, wieżę i elementy drewniane budynku, to nie tylko tragedia dla Francji, ale również dla wszystkich, którzy czują się związani z tradycją chrześcijańską.
Zdaniem Włodzimierza Pedrycza, architekta i kierownika kieleckiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, paryska katedra jest bezcennym zabytkiem kultury europejskiej. – Nie jest to tylko dziedzictwo francuskie. Katedra jest dziedzictwem europejskim, a nawet światowym. W roku 1991 zespół katedry został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Został wpisany jako szeroko pojęte nabrzeże Sekwany, ale wymieniono w nim obiekty szczególnie istotne, czyli właśnie katedrę Notre Dame – tłumaczy kierownik kieleckiego oddziału instytutu.
Jak dodaje Włodzimierz Pedrycz, katedra Notre Dame rozpoczęła złoty wiek gotyku francuskiego, a harmonia i przejrzystość zachodniej fasady świątyni stała się na wiele lat wzorem dla budowniczych innych kościołów w Europie. Jej budowa rozpoczęła się w II połowie XII wieku, a zakończyła w I połowie XIV wieku. Francuska katedra zmieniała się przez lata i niewiele brakowało by została zburzona. Takie plany były podczas Rewolucji Francuskiej. Zniszczeniu uległy rzeźby galerii królewskiej i niektóre elementy wnętrza oraz fasady. Sama świątynia była używana jako magazyn. Jednak w XIX wieku została odrestaurowana i przy okazji zmieniona, pojawiły się między innymi rzeźby gargulców.
Pożar katedry każe zastanowić się jak zabezpieczone przed ogniem są świętokrzyskie kościoły i zabytkowe budynki. Brygadier Paweł Ksel, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Kielcach zapewnia, że strażacy prowadzą całodobowy monitoring zabytkowych budynków. – Na terenie kraju mamy przepis, który obliguje wyposażenie tego typu obiektów w instalacje sygnalizacji pożaru. Mają one na celu wykrycie pożaru na samym jego początku, kiedy pojawia się dym. Dzięki temu mamy czas, żeby skutecznie zadziałać – mówi Paweł Ksel.
Zniszczona część katedry Notre Dame na pewno zostanie odbudowana. Włodzimierz Pedrycz zastanawia się jaka doktryna konserwatorska przeważy. Obecnie raczej odchodzi się od rekonstrukcji obiektów. Pytanie też jaką wersję odnowionej świątyni – oryginalną średniowieczną, czy raczej tę, którą poznaliśmy po rekonstrukcji w XIX wieku, przyjmą budowniczowie.
Jak dodaje Włodzimierz Pedrycz, w Polsce mamy wiele zabytków, które ucierpiały znacznie bardziej niż paryska katedra, a po rekonstrukcji są atrakcją dla turystów. Przykładem z naszego regionu może być zniszczona w czasie I wojny światowej kolegiata w Wiślicy, która została zrekonstruowana i dziś można ją – już jako bazylikę – podziwiać.