Zbrodnia, która urąga wszystkim zasadom cywilizowanego świata, ale także wydarzenie, które zmieniło historię Polski i duszę polskiego narodu – tak sowiecki mord na polskich oficerach określił profesor Ryszard Legutko. Europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości wziął udział w kieleckich obchodach 79. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Uroczystości upamiętniające ofiary sowietów rozpoczęły się złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przed pomnikami zbrodni Katyńskiej na Cmentarzu Partyzanckim i Sybiraków na Cmentarzu Starym. – Zostali zamordowani wybitni przedstawiciele polskiej elity inaczej. Związek sowiecki długo odmawiał przyznania się do tej zbrodni, zerwał stosunki dyplomatyczne. Zaczął traktować przedstawiciele polskiego rządu jako swoich wrogów. To jest głęboko i nie zabliźniona rana – powiedział profesor Legutko.
Profesor pytany o to, jak kwestia zbrodni katyńskiej odbierana jest w Brukseli stwierdził, że Europa i Unia Europejska mają krótką pamięć. – Bruksela to jest miejsce, gdzie robi się politykę i ta polityka często bierze górę. Rosja ciągle jest traktowana jako ważny partner przez naszych zachodnich sojuszników, a oni nie lubią wracać do przeszłości. My o tym przypominamy, bo to nasz obowiązek, ale Europa i Unia Europejska ma krótką pamięć – powiedział profesor Ryszard Legutko.
Agata Wojtyszek przypomniała, że temat zbrodni katyńskiej przez lata nie mógł się pojawiać na lekcjach historii. – Jako uczennica przez lata nie słyszałam o zbrodni katyńskiej w szkole. Pani od historii, która potajemnie zdradziła nam wiedzę o tym wykazała się wielką odwagą. Dopiero dopytywanie w domu dało nam obraz, co to naprawdę było. Dziś żyjemy w kraju niepodległym i wolnym, dlatego musimy o tym pamiętać. Musimy budować naszą przyszłość, siłę i potęgę kraju analizując te historyczne wydarzenia. Cieszę się, że obchody w naszym województwie mają odpowiednia rangę – stwierdziła Agata Wojtyszek.
Anna Łakomiec, prezes Stowarzyszenia Kielecka Rodzina Katyńska powiedziała, że sowieccy zbrodniarze chcieli, aby zbrodnia nigdy nie ujrzała światła dziennego, ale to się nie udało. Przypomniała, że zbrodnia katyńska była tragedią tysięcy rodzin, także jej. – Wujek leży w Charkowie, babcia z rodziną została wywieziona na Sybir, zmarła w Kazachstanie, a dziadek na Uralu. Ojciec zginął w Katyniu. Nasza wspólna historii łączy się w tę rodzinną tragedię. Naszym obowiązkiem jest o tym pamiętać i przekazywać tą wiedzę kolejnym pokoleniom – powiedziała Anna Łakomiec.
79 lat temu sowieckie władze podjęły decyzje o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie oraz więzień Mińska i Kijowa. W ciągu sześciu tygodni rozstrzelano ponad 20 tys. Polaków.