W kieleckich szkołach podstawowych zwiększa się skala protestu nauczycieli. Podczas popołudniowego posiedzenia sztabu kryzysowego urzędnicy poinformowali, że do protestu przyłączyło się prawie 800 z 813 nauczycieli, rano protestowało 665 pedagogów.
Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta Kielc stwierdziła jednak, że mimo dużej skali strajku, sytuacja w szkołach była dziś pod kontrolą. – Nie mieliśmy zgłaszanych problemów i jesteśmy przygotowani do wtorkowego dnia. Na bieżąco monitorujemy sytuację. We wtorek ponownie po godzinie 9.00 będziemy mieli dokładną informację, ilu nauczycieli protestuje. Wówczas zapadanie także decyzja, czy część dzieci będzie musiała zostać skierowana do jednostek kultury – powiedziała Danuta Papaj.
Pełnomocnik prezydenta Kielc poinformowała także, że w urzędzie pracuje 28 osób, które mają wykształcenie pedagogiczne i w razie potrzeby zostaną oddelegowane do pracy w komisjach podczas najbliższych egzaminów. – Wszystkie te osoby kierujemy na listę do kuratora oświaty po to, by mogły być wykorzystane podczas egzaminów, które są przed nami. Jeśli pan kurator będzie potrzebował wsparcia miasta, to posiadamy szeroką bazę osób z takim wykształceniem, także w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Około 350 osób z tej instytucji posiada wykształcenie pedagogiczne – stwierdziła Danuta Papaj.
Jak informowaliśmy, deklarację strajkową ogłosiły wszystkie samorządowe szkoły ponadgimnazjalne, a jest ich 15, wszystkie samorządowe szkoły podstawowe, których jest 25 oraz 8 z 33 przedszkoli prowadzonych przez miasto. Nie strajkują szkoły prywatne, a także placówki prowadzone przez nazaretanki, ani szkoła katolicka imienia św. Stanisława Kostki.
Z danych przekazywanych do urzędu wynika, że do protestu włączyło się w Kielcach 1800 z około 3000 tys. nauczycieli.