Część pieniędzy wpłaci pracownik, drugie tyle otrzyma od pracodawcy i państwa – w taki sposób mają działać Pracownicze Plany Kapitałowe, czyli program oszczędzania na emeryturę, który od 1 lipca będzie wdrażony w firmach zatrudniających co najmniej 250 osób.
W województwie świętokrzyskim takich przedsiębiorstw jest około 130. Dziś ich przedstawiciele mogli zapoznać się szczegółowo z programem w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach, gdzie eksperci przybliżyli zasady jego funkcjonowania.
– Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) zakładają trzy filary finansowania: pracownika, pracodawcę i państwo – wyjaśnia Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Comiesięczna wpłata na konto składa się z 2-procentowej kwoty od wynagrodzenia pracownika, 1,5-procentowego wkładu własnego pracodawcy oraz pół procenta od państwa. Dla przykładu – pracownik, który zarabia 4 tysiące złotych brutto, wpłaca na swoje indywidualne konto 80 złotych miesięcznie. Do tego otrzymuje dodatkowo 60 złotych od pracodawcy oraz 20 złotych od państwa, co oznacza, że każdego miesiąca gromadzi łącznie 160 złotych.
Bartosz Marczuk podkreśla, że PPK znacząco różni się od OFE.
– Są to pieniądze, których nie można znacjonalizować. Nie trzeba jak w przypadku OFE odprowadzać części pieniędzy na ubezpieczenie, ponadto pieniądze można wybrać w dowolnym momencie, także przed pójściem na emeryturę – dodaje.
Program dobrze ocenia senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń. Jak mówi, ważne jest to, że od samego początku podjęcia pracy, człowiek może poczuć się właścicielem pieniędzy, gromadzonych przez cały okres aktywności zawodowej. Efekt w postaci zgromadzonej sumy na indywidualnym koncie to wymierna tej aktywności.
Kolejne przedsiębiorstwa mają dołączyć do programu w przyszłym roku.