W Umianowicach w powiecie pińczowskim, naukowcy i przyrodnicy zaczynają ratować unikatową deltę Nidy. To jeden z trzech projektów w skali kraju, dofinansowany z unijnego programu finansującego działania chroniące przyrodę. Świętokrzyski projekt jest wyjątkowy w także w skali Europy, bo zakłada odtworzenie świata roślin i zwierząt, które dla turystów z zagranicy, są często zupełnie obce.
Profesor Tadeusz Zając z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk twierdzi, że Polska jest w znakomitym stanie ekologicznym, w porównaniu do wielu zachodnich krajów. Gdy naukowiec oprowadzał turystów po okolicy Nidy, byli zachwyceni. Wrażenie robi zwłaszcza uroda krajobrazu. O wyjątkowości miejsca świadczą między innymi zróżnicowana rzeźba terenu, rzeka, ale też roślinność i zwierzęta, których nie ma nigdzie indziej. Profesor dodaje, że dla turystów z zagranicy egzotyczny jest choćby śpiew ptaków, czy rechot żab.
– Podczas prac, szczególny nacisk zostanie położony na odtworzenie świata zwierząt, który kilkadziesiąt lat temu był niezwykle bogaty – zapowiada Wojciech Sołtysiak, kierownik projektu.
Powrócą rzadkie już w tym miejscu gatunki zwierząt. To między innymi ślimaki z gatunku zatoczek łamliwy, płazy takie jak traszka grzebieniasta i kumak nizinny czy żółwie błotne, których w delcie Nidy jeszcze 30 lat było mnóstwo. Dziś nie ma już prawie żadnego.
Projekt przewiduje także przywrócenie wypasu bydła, co przyniesie korzyści rolnikom. Sami turyści będą mogli poznać wyjątkowe środowisko delty Nidy dzięki ścieżkom edukacyjnym, które zostaną w tym miejscu stworzone. W planach jest między innymi zbudowanie czatowni do obserwacji ptaków i organizacja przepraw tratwą.
W tej chwili trwają przygotowania do głównych prac. Te rozpoczną się w przyszłym roku.
Projekt jest realizowany przez województwo świętokrzyskie reprezentowane przez Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych wraz z Polską Akademią Nauk, Uniwersytetem Rolniczym i Lasami Państwowymi.