Dobiegają końca 22. Mistrzostwa Polski Cheerleaders w Kielcach. Jeszcze dziś do godziny 22:00 drużyny będą prezentować swoje umiejętności na scenie Kieleckiego Teatru Tańca. W grupach dominują dziewczęta, ale na scenie można zobaczyć także chłopców. Jak mówi Anna Pękul, trener drużyny Iskra z Łochowa, w Polsce w cheerleadingu chłopcy zaczęli pojawiać się 5 lat temu. Odnajdują się przede wszystkim w akrobatycznej kategorii „cheer”.
– Takich kategorii, w których uczestniczą chłopcy jest coraz więcej i wzrasta liczba zespołów koedukacyjnych. Chłopcy mają więcej sił, są też bardziej odpowiedzialni i precyzyjni, dlatego warto mieć ich w drużynie – dodaje trenerka.
9-letni Franciszek Nowak z Nowego Sącza jest jedynym chłopcem w swoim zespole. Trenuje z pasji do akrobatyki, podobnie jak 11-letni Mikołaj Jurek z Gdańska. Obaj chłopcy zachęcali swoich kolegów, żeby przychodzili na próby, ale bezskutecznie. Większość chłopców się wstydziła i nie chciała przyjść. Mikołaj dodaje, że zwykle na taką propozycję jego rówieśnicy reagują śmiechem. Franciszek podkreśla, że jego zadania w zespole wymagają siły i różnią się od zadań dziewczyn.
20-letni Michał i Paweł z zespołu Iskra trenują od kilku lat. W ich zespole oprócz dziewcząt jest siedmiu mężczyzn. Opowiadają, że ich zadaniem jest m.in. podnoszenie i wyrzucanie dziewczyn w górę, a także tzw. „back”, czyli asekuracja lub łapanie przy upadkach. Panowie przyznają, że jakiś czas temu w Polsce cheerleading był zdominowany przez dziewczyny. Jednak w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzi ta dyscyplina, mężczyźni górują w konkurencjach akrobatycznych, bo niezbędna jest tam ich siła przy podnoszeniu partnerek.
22. Mistrzostwa Polski Cheerleaders trwają od piątku. Bierze w nich udział ponad 2 tysiące uczestników z całego kraju. Zawodnicy prezentują się przed międzynarodową komisją.