Nie będzie problemów z przeprowadzeniem egzaminów kończących gimnazjum i szkołę podstawową. Jeżeli w jakiejś szkole nauczyciele będą strajkować, w komisji zastąpią ich pedagodzy z placówek, które protestu nie podjęły.
O tym jak nasz region jest przygotowany do ogólnopolskiego strajku zapowiadanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, podczas konferencji prasowej opowiadała Agata Wojtyszek, wojewoda świętokrzyski.
Jak podkreśla wojewoda, rząd w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dał dwie pięcioprocentowe podwyżki nauczycielom, będą też kolejne. – Oczywiście zdajemy sobie sprawę, o czym wielokrotnie mówił pan premier Mateusz Morawiecki, że nauczyciele zasługują na wyższe wynagrodzenia. Dlatego toczą się rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie kolejnych podwyżek, tak by tę grupę zawodową docenić – twierdzi Agata Wojtyszek. Wojewoda przypomina, że poprzedni rząd przez 5 lat żadnej podwyżki nauczycielom nie przyznał, dlatego jej zdaniem protest ZNP ma podłoże polityczne.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty uspokaja rodziców i uczniów, którzy w kwietniu będą zdawali egzaminy. – Jestem przekonany, że do strajku nie dojdzie. A nawet jeżeli będzie, to nie zagrozi on egzaminom. Zespoły nadzorujące są liczniejsze niż zwykle, więc jeżeli ktoś z niego wypadnie, bo będzie protestował, zastąpi go nauczyciel rezerwowy – obiecuje Kazimierz Mądzik.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada rozpoczęcie strajku 8 kwietnia, a więc w przeddzień egzaminów gimnazjalnych. Na razie nie wiadomo, które szkoły do protestu przystąpią. Obecnie w placówkach odbywają się w tej sprawie referenda. Ich wynik poznamy pod koniec marca.