Gruźlica, którą kiedyś nazywano „chorobą biedaków”, może dotknąć każdego z nas. Choć wydawało się, że gruźlica została już pokonana, od pewnego czasu znów rośnie liczba nowych przypadków choroby. Z czego to wynika, jakie są objawy tej choroby i jak można ją leczyć?
O tym rozmawialiśmy z dr Mirosławą Paździerz, kierownikiem oddziału 2 chorób płuc i gruźlicy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Czerwonej Górze.
– Jak wiele osób cierpi na gruźlicę?
W Polsce cały czas notuje się dużo zachorowań. W ubiegłym roku było to około 6 tysięcy zachorowań na gruźlicę i wskaźnik zapadalności jest wciąż wysoki. Na sto tysięcy mieszkańców wynosi około 15 osób. Natomiast w Unii Europejskiej jest to około 10- 11 chorych na sto tysięcy mieszkańców. Wynika zatem z tego, że ciągle mamy problem ze zwalczaniem tej choroby.
– Z czego to wynika?
Ponad 20% Polaków jest zakażonych, zwłaszcza populacji starszej. Te osoby w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych miała duży kontrakt z gruźlicą i wiele osób wówczas chorowało. Teraz dochodzi do reaktywacji tych zakażeń dawnych, jak również jest zarażamy się gruźlicą od osób, które są źle leczone. Dlatego chodzi nam o to, aby rzeczywiście poprawić wykrywalność i nie dopuszczać do rozprzestrzenienia się zakażeń.
– Jak można zarazić się gruźlicą?
Poprzez kontakt z osobą zarażoną, jeśli przebywamy długo z osobą, która jest chora i o tym nie wie lub jest źle leczona. Odpowiednie leczenie znacznie zmniejsza zakaźność i ogranicza rozprzestrzenianie choroby. Źródłem zakażenia zwykle jest chory człowiek, natomiast nie zawsze wiemy, w którym momencie to nastąpiło. Obecnie chorują przede wszystkim ludzie starsi, co nie wyklucza, że chorować mogą osoby w każdym wieku. Częściej chorują mężczyźni, gorszą odporność mają również dzieci poniżej piątego roku życia. Tam ryzyko zakażenia zawsze jest większe. Są też niektóre grupy osób, które mają zaburzenia odporności i one mają zwiększone ryzyko zachorowania na gruźlicę. To osoby leczone chemioterapią, osoby leczone lekami biologicznymi, również wszystkie osoby z kontaktu z chorym na gruźlicę. To grupy osób o zwiększonym ryzyku zachorowań.
– Jakie są objawy tej choroby?
To przede wszystkim długo utrzymujący się kaszel, powyżej 2 miesięcy. Nie musi być on już o przejawem rzeczywiście choroby, ale wskazaniem do podjęcia jakiś działań, np. wykonania zdjęcia klatki piersiowej. Mogą się również pojawić ogólne osłabienie, stany podgorączkowe, utrata apetytu. Czasem jednak ta choroba może rozwijać się skrycie, bez objawów.
– Czy szczepienia ustrzegą nas przed zachorowaniem na gruźlicę?
Szczepienie chroni przed ciężkimi postaciami gruźlicy, ale całkowicie nie wyeliminuje zakażenia. Natomiast jesteśmy spokojniejsi, że w razie zachorowania nie dojdzie do ciężkich powikłań.
– Jak się leczy tę chorobę?
Leczenie gruźlicy standardowo trwa 6 miesięcy, a schemat leczenia jest wielolekowy. Jest bardzo skuteczny, ale pod warunkiem, że nie jest to leczenie przerywane. Pierwsze dwa miesiące (czasami wystarczy miesiąc) leczenie prowadzone jest w szpitalu, w później pacjent może być leczony w domu. Jednak niektóre postaci gruźlicy trzeba leczyć 9, a nawet 12 miesięcy.
– Od kwietnia 2018 roku Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Czerwonej Górze prowadzi program profilaktyczny dotyczący wczesnej diagnozy gruźlicy. Kto może skorzystać z tego programu?
Program dotyczy grup pacjentów szczególnie narażonych na zachorowanie, przede wszystkim chorych z kontaktu na gruźlicę, chorych z zaburzeniami odporności (czyli dializowanych i chorych na pylicę płuc), jak również osób cierpiących na choroby przewlekłe. Z badań mogą skorzystać także podopieczni ośrodków pomocy społecznej. Dodatkowe informacje można uzyskać pod numerem telefonu 601 09 07 66.
Część pierwsza rozmowy:
Część druga rozmowy: