– Niektórzy mówią że, zwalniając ludzi robimy im krzywdę, ale ja zupełnie inaczej do tego podchodzę i myślę, że Zarząd Województwa musi podjąć takie działania, by urząd pracował efektywnie i wszystko było na najwyższym poziomie – powiedziała wicemarszałek Renata Janik, komentując zapowiedzi zwolnień w urzędzie.
Jak informowaliśmy, pracę straciło kilku dyrektorów, a niebawem zwolnionych zostanie kilkanaście osób z Departamentu Wdrażania Europejskiego Funduszu Rozwoju Społecznego.
Jak przypomniała Renata Janik, po przejęciu urzędu w listopadzie okazało się, że w instytucji rządzonej przez PSL i PO jest olbrzymi przerost zatrudnienia. Urząd stał się jednym z największych pracodawców zatrudniając ponad 860 osób. Część była przyjmowana w ostatnich miesiącach rządzenia regionem przez Adama Jarubasa z PSL. Wiele osób otrzymało także podwyżki wynagrodzeń. Teraz obecny zarząd musi te problemy rozwiązać i spowodować, by praca urzędników była skuteczna- mówiła wicemarszałek.
Jak dodała gość Radia Kielce, zdecydowano, by rozwiązać umowy z osobami zatrudnionymi na zastępstwo. Nie są jednak one wyrzucane na bruk z dnia na dzień. Także reszta otrzymuje zgodnie z prawem wypowiedzenia i odprawy. Dziś w tej sprawie przedstawiciele Zarządu będą rozmawiać z Komisją Zakładową Solidarności która jest zaniepokojona losem pracowników.
Wicemarszałek przypomniała, że celem restrukturyzacji urzędu jest m.in. jego dostosowanie do konieczności szybszego wydawania pieniędzy unijnych. Już widać pierwsze efekty. Mikro- mali- i średni przedsiębiorcy będą mogli aplikować o wsparcie. W sumie do rozdania jest 100 mln złotych. Nowością jest znaczne uproszenie procedur związanych ze składaniem wniosków oraz pomoc urzędników w ich opracowaniu. Dwa razy w tygodniu dwóch pracowników będzie specjalnie oddelegowanych do tego zadania. Niebawem zostaną ogłoszone 3 konkursy dla przedsiębiorców, którzy będą mogli skorzystać z unijnego wsparcia na rozwój swoich firm.