Około 1000 osób wzięło udział w organizowanym w Kielcach Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych Tropem Wilczym. Jego celem jest oddanie hołdu Żołnierzom Niezłomnym oraz przybliżenie najnowszej historii Polski.
Uczestnikom, jak co roku, zaproponowano dwa dystanse. Krótszy, wynoszący 1963 metry nawiązuje do roku śmierci ostatniego żołnierza wyklętego Józefa Franczaka „Lalka”, który został zamordowany przez władze komunistyczne w 1963 roku. Bardziej doświadczeni biegacze mogli rywalizować na dystansie 10 kilometrów.
Wśród osób, które przebiegły symboliczny dystans 1963 metrów była między innymi pani Dorota Kwiecień, która biegła razem ze swoimi dwoma synkami siedmioletnim Wojciechem i czteroletnim Tomaszem.
– Troszkę trzeba było motywować, pomagać, troszkę maszerowaliśmy, ale daliśmy radę. Lubimy się ruszać. Chcemy żeby nasze dzieci też wiedziały, że to jest fajne, zdrowe i potrzebne – mówiła pani Dorota.
Uczestnicy przyznają, że udział biegu jest swego rodzaju manifestem patriotycznym. Biorąc udział w tym wydarzeniu chcą oddać hołd tym, którzy zginęli za wolną Polskę wierząc do końca w swoje ideały.
Magdalena Fogiel-Litwinek, szefowa Stowarzyszenia Kukiz’15 w województwie świętokrzyskim mówi, że budujące jest to, iż Bieg Tropem Wilczym w Kielcach niezmiennie cieszy się dużą popularnością. W zawodach wzięli udział jej syn i mąż.
– To bardzo ciekawa inicjatywa i dobre połączenie imprezy sportowej z wydarzeniem patriotycznym. Włączamy się w nią od samego początku. Syn podobnie jak inni uczestnicy ma koszulkę z Antonim Hedą „Szarym”. Jesteśmy dumni z naszego żołnierza niezłomnego i dzisiaj możemy dać temu wyraz – twierdzi Magdalena Fogiel-Litwinek.
Idea biegu „Tropem Wilczym” powstała w roku 2013 i ma na celu promocję zarówno aktywności fizycznej, jak i uczczenie pamięci bohaterów antykomunistycznej konspiracji z lat 1944-1963.
W latach 1944-1956 zginęło około 9 tysięcy żołnierzy podziemia niepodległościowego. Na rozkaz komunistów wykonano ponad 4 tysiące wyroków śmierci na polskich patriotach.
BUSKO-ZDRÓJ
Najmłodszy uczestnik Biegu Tropem Wilczym w Busku-Zdroju miał niecałe 5 lat, zaś najstarszy 65 lat. W zawodach wzięło udział ponad 100 uczestników. Biegali na symbolicznym dystansie 1963 metrów. Wśród uczestników znaleźli się m.in. harcerze, uczniowie buskich szkół, mieszkańcy i kuracjusze.
Biegacze wystartowali z alei Mickiewicza, a trasa biegła wzdłuż buskiego deptaka w stronę Starego i Nowego Parku Zdrojowego, gdzie na najwytrwalszych czekały medale i puchary. Zawodnicy podkreślali, że chcieli oddać hołd żołnierzom wyklętym. Najważniejsze by pamięć o żołnierzach polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944 – 1963 nie zaginęła – mówili biegacze.
Organizatorem biegu było Stowarzyszenie Tukidydes. Jak podkreślił jego członek Łukasz Chodór, Bieg Tropem Wilczym to dobre połączenie rodzinnych zawodów sportowych z poszerzaniem wiedzy historycznej zarówno tych młodszych jak i starszych pokoleń.
– W biegu wzięły dział zarówno małe dzieci, jak i seniorzy, wiec uważam że był udany. Pomimo niezbyt sprzyjającej aury uczestnicy byli uśmiechnięci. A to znaczy, że wydarzenie się podobało – zaznacza Łukasz Chodór.
Na Ponidziu bieg pamięci odbył się również w Chrobrzu w powiecie pińczowskim.
By uczcić pamięć bohaterów, dziś w 360 miejscowościach Polski w Biegach Tropem Wilczym wzięło udział ponad 75 tysięcy osób. Od siedmiu lat organizatorem wydarzenia jest Fundacja Wolność i Demokracja.
OSTROWIEC ŚW.
W Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się organizowany po raz pierwszy Bieg Tropem Wilczym na Gutwinie. Patronem wydarzenia był honorowy obywatel Ostrowca, generał Antoni Heda „Szary”. Biegi na 1963 metrów i 10-kilometrowy otworzyła córka Szarego – Teresa Heda-Snopkiewicz.
Jak przypomina córka generała, jej ojciec po wojnie był więziony m.in. na Rakowieckiej w Warszawie. Największymi wartościami były dla niego ojczyzna oraz wiara.
– Był osobą bardzo wierzącą. W więzieniu, w najgorszych momentach modlitwa była dla niego wsparciem – mówi Teresa Heda-Snopkiewicz.
Jak dodaje, cieszy ją duża liczba młodych ludzi, którzy poprzez różne inicjatywy upamiętniają polskich bohaterów. Z kolei uczestnicy biegu podkreślają dużą wartość takich patriotycznych wydarzeń.
– Powinniśmy pokazywać to dzieciom, jak dawniej Polacy walczyli na nasz kraj – mówią. Niektórzy podczas biegu cały czas trzymali flagi. – Pomagała mi w trudnych sytuacjach na trasie – twierdzi jeden z uczestników.
W otwarciu sportowej imprezy uczestniczył 90-letni kapitan Tadeusz Sułowski, żołnierz „Szarego”, który po wojnie także trafił do więzienia na Rakowieckiej. Wspomina, że było tam wielu żołnierzy wyklętych. Jak mówi, bardzo tęsknili za lasem, który przez wiele lat był dla nich domem.
– Las nas chronił, a kiedy było zimno, ogrzewał. Zapewniał nam bezpieczeństwo. W więzieniu na Mokotowie z żołnierzami wyklętymi o tym lesie często śpiewaliśmy – wspomina kapitan Tadeusz Sułowski.
Bieg Tropem wilczym zgromadził blisko 300 biegaczy oraz mieszkańców Ostrowca. Ponadto wojsko zorganizowało pokazy walki wręcz, pokazy saperskie, była także prezentacja wojskowych pojazdów i sprzętu używanego przez żołnierzy.
SANDOMIERZ
Ponad 170 osób wzięło udział w Biegu Tropem Wilczym zorganizowanym w Sandomierzu. Były dwa dystanse: na 1963 metry oraz na 5 kilometrów. Uczestnicy startowali w parku miejskim przy wieży ciśnień. Trasa biegu wiodła m.in. przez Park Piszczele.
Najstarszy uczestnik miał 72 lata, najmłodszą osobą w tym gronie była 1,5 roczna Klara, która pokonała dystans w wózku. Z dziewczynką biegli jej rodzice i 12-letniA siostra Natasza. Agnieszka Matysiak, mama dziewczynek uważa, że ważne jest, by od najmłodszych lat przekazywać dzieciom miłość do ojczyzny i uczyć historii naszego kraju. Sama uważa żołnierzy wyklętych za bohaterów i chce, aby tak samo oceniały ich jej córki.
Wśród uczestników Biegu Tropem Wilczym byli także: Grzegorz Wieczorek z Osieka i Damian Dziadura z Tarnobrzega. W rozmowie z naszą reporterką stwierdzili, że ważne jest dla nich motto przewodnie tego biegu poświęconego żołnierzom niezłomnym. Daje to dodatkową motywację, inspiruje do zgłębienia wiedzy na temat tych bohaterów.
Na linię startu stawili się także Strzelcy oraz Grupa Rekonstrukcji Historycznej. Michał Jopek ze Związku Strzeleckiego Strzelec w Sandomierzu powiedział, że dla niego Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych to jedno z największych świąt w ciągu roku, ponieważ upamiętnia ludzi, którzy stracili wszystko, ale poddali się i walczyli o wolną Polskę. – Dla mnie jest to coś pięknego, ich heroizm jest godny naśladowania – twierdzi Michał Jopek.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec jest zadowolony, że upamiętniający żołnierzy wyklętych Bieg Tropem Wilczym spotyka się z tak wysoką frekwencją sandomierzan oraz osób przyjezdnych.
Podczas otwarcia Biegu Tropem Wilczym odczytany został list do uczestników napisany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Każdy z biegaczy otrzymał pakiet startowy z koszulką, na której wypisane były imiona i nazwiska żołnierzy wyklętych oraz broszury informacyjne na ich temat.
SKARŻYSKO-KAMIENNA
Bieg Tropem Wilczym po raz pierwszy zorganizowano w Skarżysku-Kamiennej. Tego zadania podjął się hufiec Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Muzeum Orła Białego przy współpracy Fundacji Wolne Dźwięki.
Tomasz Staszewski, instruktor z ZHR, informuje, że na starcie stanęło prawie 80 osób. Jego zdaniem upamiętnienie żołnierzy niezłomnych ma też ważny aspekt wychowawczy dla młodych ludzi. Patronem tegorocznego biegu jest generał Antoni Heda „Szary” związany z regionem świętokrzyskim. Tomasz Staszewski przypomniał, że w czasie, kiedy pracował w Bliżynie, opiekował się sztandarem „Szarego”, dlatego bieg ma dla niego szczególne znaczenie.
W biegu uczestniczyło wielu harcerzy, ale także rodziny z dziećmi. Motywacje były różne, ale wielu uczestników mówiło o chęci oddania hołdu żołnierzom wyklętym. Podkreślali, że żołnierzom podziemia antykomunistycznego są winni pamięć i cześć. Dzięki nim może rozwijać się wolna Polska.
Monika Kowalczyk-Kogut, dyrektor Muzeum Orła Białego zaznacza, że bieg wpisuje się w działalność placówki, która przypomina o najważniejszych wydarzeniach z historii Polski. Są już plany zorganizowania podobnego wydarzenia w przyszłym roku. Organizatorzy mają także nadzieję, że impreza będzie się stawała coraz bardziej popularna wśród mieszkańców Skarżyska i okolic.
Skarżyski bieg miał także cel charytatywny, zbierane były pieniądze dla małego Aleksa.
STARACHOWICE
Prawie 400 zawodników stanęło na starcie Biegu Tropem Wilczym w Starachowicach. Zapisy trwały do ostatniej chwili.
O godzinie 12 sprzed Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wystartowali jednoczenie uczestnicy biegu honorowego na dystansie 1963 metrów oraz ci, którzy wybrali trasę główną, czyli 10 kilometrów. Nie była ona łatwa. Ireneusz Gwóźdź ze stowarzyszenia „Zabiegane Starachowice”, organizator biegu, informuje, że krótsza trasa w całości wiodła po drogach asfaltowych, natomiast bieg główny obejmował także fragmenty po błocie, piachu czy żwirowej nawierzchni.
Wśród biegaczy byli także rodzice z dziećmi. Większość uczestników startując chciała uczcić bohaterów, żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego. Trasa była prawdziwym wyzwaniem dla Wojciecha Jasiewskiego, który jest po kontuzji i porusza się o kulach. Jak mówi, robi to dla podniesienia własnego morale. Zapisał się na bieg jeszcze w zeszłym roku i nie chciał rezygnować ze startu.
Na uczestników czekały medale i puchary, współorganizatorem biegu jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Bieg Tropem Wilczym rozpoczyna w Starachowicach grand prix biegowe. Obejmuje ono w sumie 9 wydarzeń, ostatnim będzie Bieg Niepodległości 11 listopada.