Polskie Stronnictwo Ludowe zdecydowało o dołączeniu do Koalicji Europejskiej. Rada Naczelna PSL podjęła tę decyzje w głosowaniu, w którym za wspólnym startem w wyborach do Parlamentu Europejskiego z PO, Nowoczesną, SLD, Zielonymi i Teraz opowiedziało sie 86 członków, a 8 – przeciwko.
– Prawdziwy przywódca ruchu ludowego Wincenty Witos w grobie się przewraca po decyzji, jaką podjęło Polskie Stronnictwo Ludowe – tak decyzję dołączeniu PSL-u do Koalicji Europejskiej skomentował poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
– Z całą pewnością to jest zdrada interesów polskiej wsi. A jej mieszkańcy są przywiązani do tradycyjnych wartości, tych które legły u podstaw naszej wolności i niepodległości. Dzisiaj kiedy słyszę, że Polskie Stronnictwo Ludowe idzie w koalicji z tymi środowiskami politycznymi, które akurat te wartości w życiu publicznym zwalczają, to dla mnie rzecz niezrozumiała – dodał.
Parlamentarzysta zaznaczył, że pierwszym symptomem zdrady ludowych ideałów, było zachowanie lidera świętokrzyskiego PSL Adama Jarubasa, który „przybił piątkę” z panem Kijewskim w chwili zawiązywania się KOD-u.
– Nie wróżę wielkiego sukcesu Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. W mojej opinii naturalny elektorat ludowców będzie się od nich odwracał. Tym bardziej, że PSL już pokazał na co go stać w tym czasie, kiedy razem z Platformą Obywatelską była odpowiedzialny za sprawowanie w Polsce rządów. Natomiast dziś wpisanie się w ludowców w koalicję anty PiS jest gwoździem do ich trumny – dodał.
Zdaniem senatora PiS Krzysztofa Słonia, decyzja PSL to z jednej strony akt desperacji, a z drugiej chłodnej kalkulacji. – Desperacji dlatego, że PSL chwyta się każdej możliwości, aby utrzymać się na powierzchni. Ale jest to utrzymanie na zasadzie dryfowania, bez możliwości wpływania na to gdzie i w jakim kierunku się podąża. Chłodnej kalkulacji, ponieważ pewnie tylko to daje szanse, aby w tych wyborach zaistnieć – powiedział parlamentarzysta.
Poseł Kazimierz Kotowski z PSL pytany o decyzję Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że teraz będzie ona wdrażana w życie, a obawy będą zawsze, bo tylko ten, kto nie myśli, to się nie boi, każdy ma pewne wątpliwości, poza tym wątpliwości były też przy samodzielnym pójściu do wyborów, także to z pewnością będzie towarzyszyć – powiedział poseł PSL.
Komentarza w sprawie przystąpienia ludowców do Koalicji Europejskiej nie chciał nam udzielić eurodeputowany PSL Czesław Siekierski.
Poseł Marzena Okła-Drewnowicz z Platformy Obywatelskiej bardzo dobrze ocenia decyzję PSL-u o przystąpieniu do Koalicji Europejskiej. – To świadczy o dużej odpowiedzialności i dojrzałości PSL-u, jako kolejnej partii, która dołącza do wielkiego bloku Koalicji Europejskiej. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wygrać z koalicją antyeuropejską, do której zaliczamy m.in. Prawo i Sprawiedliwość. W ciągu ostatnich lat pokazali, że dążą do polexitu – stwierdziła parlamentarzystka.
W podobnym tonie wypowiada się poseł Artur Gierada z PO. – To kolejny bardzo poważny podmiot, który wchodzi do Koalicji Europejskiej. Myślę, że wspólnie z PSL, SLD i Nowoczesną będziemy potrafili stworzyć dobrą ofertę dla Polaków, tak aby skutecznie stawić się PiS-owi. Uważam, że możemy wygrać wybory do Parlamentu Europejskiego – powiedział parlamentarzysta.
Adam Jarubas, były marszałek województwa świętokrzyskiego i lider PSL w regionie wyjaśnia, że podczas spotkania Rada Naczelna skoncentrowała się jedynie na pogłębionej dyskusji odnośnie formy startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Finalnie, prawie jednogłośnie, zagłosowaliśmy za dołączeniem do Kolacji Europejskiej. Jest to nasza odpowiedź na szkodliwą politykę PiS-u w obszarze relacji z Unią Europejską, która doprowadziła do tego, że dzisiaj jesteśmy na peryferiach procesów decyzyjnych – mówi były marszałek województwa świętokrzyskiego.
Adam Jarubas pytany o to, czy wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego, przyznaje że dostał taką propozycję i poważnie ją rozważa. Dodaje, że swoją decyzję ogłosi w przyszłym tygodniu.
To forma swoistego poddania się – tak decyzję partii komentuje profesor Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Politolog twierdzi, że partia prawdopodobnie nie wierzy w indywidualny sukces, dlatego chowa się za neoliberalną tarczę PO. Z jednej strony ta sytuacja może okazać się dla PSL-u stratna, a z drugiej strony ludowcy mogą na tym skorzystać.
– W tej wersji, w ramach Kolacji Europejskiej, PSL może wprowadzić jednego lub kilku europosłów, natomiast w przypadku samodzielnego startu nie mieliby nikogo – ocenia profesor. Zdaniem Kazimierza Kika dla PSL Parlament Europejski nie jest najważniejszy. Dla nich priorytetem są wybory do Sejmu. – Jest to zastanawiające, że ludowcy tracą możliwość przećwiczenia kampanii wyborczej. To może się zemścić – dodał profesor. W przyszłym tygodniu powinny być już znane listy PSL do Parlamentu Europejskiego.
– Będziemy wspólnie w wielkiej koalicji z PO, SLD, Nowoczesną, Zielonymi; będziemy budować koalicję na partnerskich warunkach, nie przeciwko komuś, tylko za silną Polską w Europie – oświadczył po obradach Rady Naczelnej PSL lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego dbając o jak najlepszą przyszłość Rzeczpospolitej, dbając o pomyślność jej obywateli naszych rodaków podjęła decyzję o budowaniu wielkiej koalicji propolskiej i proeuropejskiej – poinformował Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, Rada podjęła decyzję o budowaniu wspólnie z innymi ugrupowaniami demokratycznymi, z innymi środowiskami oferty programowe i oferty wyborcze na wybory do europarlamentu.
– Będziemy startować wspólnie w wielkiej koalicji razem z PO, SLD, Nowoczesną, Zielonymi, z tymi ugrupowaniami będziemy budować, współtworzyć na partnerskich zasadach, dbając o nasze wartości, nasz program, również o naszą nazwę, dbając o to wszystko co jest historią i dorobkiem w wejściu do UE, w wynegocjowaniu najlepszych warunków, w tworzeniu i zdobywaniu jak najlepszego budżetu w UE. Będziemy tę koalicję tworzyć, nie przeciwko komuś, tylko za silną Polską w Europie – zadeklarował szef PSL.
Mówiąc o warunkach programowych Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL będzie zabiegać o jak największy budżet europejski dla Polski w kolejnych latach w Parlamencie Europejskim. – My zwiększymy dopłaty i bezpośrednie, i zwiększymy wydatki na politykę spójności. Na samorządność, na solidarność, na subsydiarność, na to wszystko, co jest istotą UE, ale też funkcjonowania PSL – oświadczył szef ludowców.
– Jesteśmy za Polską silną w Europie, szukającą przyjaciół, a nie wskazującą wrogów. Za Polską, która jest rozgrywającym, a nie czarną owcą, nie siedzi w oślej ławce, a z tym mamy do czynienia teraz – mówił lider PSL.