Cztery miejsca turystyczne na pograniczu województw świętokrzyskiego i mazowieckiego podpisały umowę na rzecz wspólnej promocji. To Nadleśnictwo Marcule, Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, opactwo ojców cystersów w Wąchocku i Muzeum Regionalne w Iłży.
Inicjatorem współpracy było nadleśnictwo. Radosław Koniarz zauważa, że dotychczas nie było wspólnej ścieżki informującej o najważniejszych punktach turystycznych w tej okolicy. W odległości kilkunastu kilometrów znajdują się przynajmniej cztery miejsca atrakcyjne dla zwiedzających. Dlatego nawiązano współpracę, która ma informować o wszystkich miejscach.
15 lutego pojawi się wspólna strona na Facebooku, a na razie trwają prace nad nazwą grupy turystycznej. Pojawił się pomysł „Nurt historii” nawiązujący do dwóch rzek płynących w okolicy: Kamiennej i Iłżanki. Z kolei w środowisku nadleśnictwa chcą aby w nazwie znalazły się odniesienia do Staropolskiego Ośrodka Przemysłowego. Ta tradycja łączy wszystkie cztery miejsca. Każde z nich ma również charakterystyczną dla siebie propozycję.
W Nadleśnictwie Marcule od kilkunastu lat funkcjonuje Centrum Edukacji Przyrodniczej i arboretum. Na 9,5 hektara gruntu uprawiane są różne gatunki drzew i krzewów. Jest tam także zwierzyniec z sarnami, danielami, muflonami i ptactwem. Z kolei Muzeum Regionalne w Iłży gromadzi pamiątki związane z garncarstwem w tym rejonie.
Jak przypomina Wioletta Sobieraj, wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, od kilku lat trwa już współpraca instytucji z opactwem ojców cystersów. Projekt „Mnisi i hutnicy” został nagrodzony podczas Europejskich Dni Dziedzictwa. Pokazywane są w nim związki cystersów z okolicą, a to dzięki działalności zakonników, w Starachowicach powstał pierwszy wielki piec. Opat wąchockiego klasztoru, ojciec Augustyn podkreśla, że cystersi są od ośmiu wieków związani z tą ziemią. Prowadzili działalność nie tylko ewangelizacyjną, ale także edukacyjną. Uczyli uprawy ziemi i hodowli zwierząt. Klasztor ma także silne związki z ruchami niepodległościowymi.
Od kilku lat można także kupić wspólny bilet do Ekomuzeum i opactwa. Być może podobny pomysł zostanie wprowadzony w kolejnych miejscach turystycznych.