Listy od rodzin ratowały więźniów obozów koncentracyjnych, czy niemieckich oflagów przed tak zwanym „pójściem na druty”, czyli podjęciem prób samobójczych. Korespondencję z okresu II Wojny Światowej chce zebrać i wydać Archiwum Państwowe w Kielcach.
Wiesława Rutkowska, dyrektor archiwum informuje, że będzie to już trzecia książka wydana w tak zwanej Serii Świętokrzyskiej.
– Będzie prezentowała listy z obozów utworzonych przez niemieckiego okupanta. Pod uwagę wzięto listy więźniów obozów koncentracyjnych, obozów jenieckich, obozów pracy przymusowej i obozów przejściowych – informuje Wiesława Rutkowska.
Część listów obozowych, Archiwum Państwowe w Kielcach ma w swoich zasobach, a pozostałe pozyska z innych archiwów i instytucji znajdujących się w miastach dawnego Dystryktu Radomskiego. Wiesława Rutkowska zwraca uwagę, że korespondencja przed wysłaniem przechodziła niemiecką cenzurę. Poza tym, w przypadku obozów koncentracyjnych, osadzeni nie mogli pisać listów po polsku. Jednak mimo cenzury więźniowie starali się przemycać informacje lub prośby do rodziny.
– Listy pisane były tylko w języku niemieckim. Często rodziny, które otrzymywały te listy początkowo nie wiedziały o co chodzi. Dopiero później przychodziło zrozumienie, że więzień pisząc, iż marzy o spotkaniu z panem Chlebowym informował, że jest głodny i prosi o paczkę – tłumaczy dyrektor Archiwum Państwowego w Kielcach.
Książka z listami obozowymi powinna ukazać się w jesienią 2020 roku.