Po dwóch dobrych meczach przyszedł fatalny. Siatkarze Buskowianki Kielce w 21. kolejce I ligi przegrali w Suwałkach z miejscowym Ślepskiem 0:3 (19:25, 13:25, 23:25).
Szczególnie w dwóch elementach byli słabsi od gospodarzy. Przyjmowali z zaledwie 31 procentową skutecznością, a rywale mieli 52 procent. Natomiast w ataku kielczanie mieli 32 procent skuteczności, a Ślepsk 58 procent. Przy tak dużej różnicy nie da się wygrać meczu. W Buskowiance najskuteczniejszy był Mateusz Rećko, który zdobył 6 punktów. Wśród gospodarzy świetnie zagrał autor 18 „oczek”, Wojciech Winnik, który jest… prezesem klubu z Suwałk.
– Zawiodło wszystko. Może poza fragmentem pierwszego seta, ale to zdecydowanie za mało, by myśleć o zdobyciu chociażby punktu w Suwałkach. Chyba zostaliśmy w tym dość przeciętnym hotelu, w którym spaliśmy przed meczem. Moim zdaniem zagraliśmy najgorsze spotkanie. Drużyna Ślepska nie musiała zrobić kompletnie nic, żeby nas pokonać. Taka gra nie może się powtórzyć – podsumował kapitan Buskowianki Piotr Adamski.
Za tydzień kielczanie zmierzą się na wyjeździe z wyżej notowanym KPS Siedlce.