Około stu osób wzięło udział w Marszu Szlakiem Powstania Styczniowego z Wiązownicy Kolonii do Rytwian. Impreza połączyła pokolenia. Wzięli w niej udział m.in. strzelcy, harcerze, członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej ze Staszowa, mieszkańcy regionu oraz uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 w Staszowie.
Nauczycielka Iwona Wojtyś powiedziała, że marsz ma wymiar edukacyjny, jest niezwykłą lekcją historii, dlatego wraz z koleżankami zdecydowała się wziąć grupę uczniów, aby poznali lokalną historię w sposób atrakcyjniejszy, niż na lekcjach.
Wśród piechurów był również wójt Rytwian Grzegorz Forkasiewicz. Jego zdaniem, każda forma upamiętniająca zrywy narodowe i ludzi biorących w nich udział jest ważna, aby uczcić bohaterów i przekazać kolejnym pokoleniom, że pamiętamy i szanujemy tych, którzy walczyli za Polskę.
Na zakończenie marszu przy mogile powstańców odbył się apel poległych, oddano salwy honorowe. Wartę przy pomniku zaciągnęli członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej ze Staszowa.
Wiązankę kwiatów złożyła m.in. Anna Krupka, wiceminister sportu i turystyki, która powiedziała, że chociaż powstanie styczniowe zakończyło się klęską, to jednak w dłuższej perspektywie zaowocowało sukcesem. Matki i żony powstańców wychowały kolejne pokolenia Polaków, którzy w 1918 roku wywalczyli niepodległość. Było to możliwe, ponieważ na pamięci o powstaniu styczniowym były budowane i przekazywane ważne wartości, miłość do ojczyzny, przywiązanie do patriotyzmu i religii.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kwitek przypomniał, że ziemia staszowska naznaczona jest krwią powstańców. Było tu wiele bitew o charakterze partyzanckim, czemu sprzyjały golejowskie lasy, a także sąsiedztwo Galicji, skąd przedostawały się do Królestwa Polskiego powstańcze oddziały. Poseł dodał, że przypominanie tej historii, spotykanie się przy pomnikach, które świadczą o tragicznych wydarzeniach jest kształtowaniem postaw patriotycznych.
Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych na trasie Wiązownica Kolonia – Rytwiany odbył się po raz piąty.