Trzy szkoły w gminie Włoszczowa nie prowadziły zajęć dydaktycznych. Jak mówi Grzegorz Dziubek, burmistrz miasta, ponad 70 procent nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 1 oraz Szkoły Podstawowej nr 2, a także Szkoły Podstawowej w Koniecznie przedstawiło zwolnienia lekarskie.
– Musieliśmy podjąć decyzję o zawieszeniu zajęć dydaktycznych, bo nie było zdrowych nauczycieli, którzy mogliby prowadzić lekcje w zastępstwie – tłumaczy burmistrz Włoszczowy.
Jak podkreśla Grzegorz Dziubek, zawieszenie lekcji nie oznacza, że szkoły zostały zamknięte, a rodzice na własną rękę muszą organizować opiekę dzieciom. Wszyscy uczniowie, którzy przyjdą do szkoły, będą pod opieką nauczycieli, którzy nie zachorowali. Zajęcia odbywają się między innymi w świetlicy. Działa też dowóz dzieci.
Potwierdza to Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty.
– Większości zajęć dydaktycznych nie ma, ale szkoły pracują. Nie mogą być zamknięte. Zwróciliśmy się już do dyrektorów placówek z zaleceniem, by wystąpili do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w celu sprawdzenia zasadności zwolnień lekarskich nauczycieli – informuje Kazimierz Mądzik.
Na razie nie wiadomo, czy przez ferie nauczyciele zdążą się wykurować i wrócą do pracy. O pójście na masowe zwolnienia lekarskie apelował do pracowników szkół Związek Nauczycielstwa Polskiego. Wanda Kołtunowicz prezes świętokrzyskiego okręgu ZNP na początku stycznia podkreślała, że wielu nauczycieli regularnie przychodzi do szkoły chorych i czas, aby zadbali o swoje zdrowie. ZNP nie ukrywa, że masowe przechodzenie nauczycieli na L4 jest formą protestu wobec zbyt niskich zdaniem związkowców podwyżek pensji.
 M10D 215,072 MHz                    Zadzwoń do studia 41 200 20 20
 M10D 215,072 MHz                    Zadzwoń do studia 41 200 20 20           
  
 










 
  
 
