Dwóch z trzynastu górników, którzy zginęli w czeskiej kopalni w mieście Karwina to mieszkańcy regionu świętokrzyskiego. Jak poinformowała nas wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, jeden z nich to 29-letni mieszkaniec gminy Bieliny, natomiast drugi to 51-letni mieszkaniec gminy Bliżyn w powiecie skarżyskim. Dodała, że już w nocy dostała sygnał o tym, że jedna z ofiar pochodzi z naszego regionu.
– Chodzi o 29-letniego mieszkańca gminy Bieliny. Od razu podjęliśmy działania, które pozwoliły nam rano odbyć wizytę u jego rodziny z udziałem psychologów policyjnych. Był także wójt gminy Bieliny. Zapewniłam również możliwość przejazdu, jeśli byłaby taka potrzeba do Czech, ale okazało się, że takiej potrzeby nie ma. Rodziny chciały zostać na miejscu – powiedziała.
Jak zaznaczyła wojewoda, kilka godzin później dotarła do niej informacja o drugiej ofierze pochodzącej z regionu – 51-letnim mieszkańcu gminy Bliżyn.
– Tam również odwiedziliśmy rodzinę razem z psychologami rodzinnymi. Na moją prośbę pojawili się także psycholodzy powiatowi. Przyjechał także wójt gminy Bliżyn i starosta skarżyski. Zapewniliśmy opiekę lekarską mamie górnika, który zginął. Na miejscu zostały dwie panie psycholog, ponieważ była taka potrzeba. Na miejscu okazało się, że akcja ratownicza w Czechach została wstrzymana, więc brat, który początkowo wybierał się na miejsce zdarzenia, zdecydował się jednak zostać na miejscu – dodała.
Agata Wojtyszek zapewniła, że jest w stałym kontakcie z przedstawicielami wojewody śląskiego, który koordynuje akcję pomocową.
Jak informowaliśmy, W katastrofie w mieście Karwina zginęło 13 górników – 12 Polaków i jeden Czech, rannych zostało 10 Polaków, w tym jeden ciężko.
W związku ze śmiercią 12 Polaków w wybuchu metanu w czeskiej kopalni, niedziela w całej Polsce będzie dniem żałoby narodowej. Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski powiedział, że tego dnia flagi będą opuszczone do połowy masztów, ograniczone zostaną też imprezy masowe.
Błażej Spychalski dodał, że Andrzej Duda jest na bieżąco informowany o przebiegu akcji ratowniczej. Zaznaczył, że prezydent jest w stałym kontakcie z Mateuszem Morawieckim, który przebywa w Czechach.
Pomoc dla rodzin górników zapowiedzieli premierzy Polski i Czech. Akcja ratownicza ze względu na trudne warunki została przerwana. Zostanie wznowiona w momencie, kiedy będzie możliwy zjazd pod ziemię. Do wybuchu doszło ponad 800 metrów pod powierzchnią ziemi.