Ogrodom sakralnym i biblijnym poświęcona była konferencja zorganizowana w Diecezjalnym Centrum Kultury, Edukacji i Formacji Chrześcijańskiej „Quo vadis” w Sandomierzu. Mówiono m.in. o sposobach zakładania ogrodów, ich znaczeniu oraz miejscu w sztuce.
Ewa Trzaskowska z Instytutu Architektury Krajobrazu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zwróciła uwagę, że ludzie, myśląc o roślinach biblijnych, kojarzą je głównie z Izraelem i innymi egzotycznym miejscami. Tymczasem na kartach Pisma Świętego odnaleźć można ponad 200 roślin, które rosną w Polsce. Wymieniła m.in. czarnuszkę, miętę, lebiodkę, winorośl, mak, pszenicę oraz rutę.
Ewa Trzaskowska dodała, że zakładanie ogrodów biblijnych jest coraz bardziej popularne. Powstają one głównie przy kościołach i instytucjach kościelnych np. w sąsiedztwie placówek Caritas.
– Są to miejsca wyjątkowe, mają znaczenie nie tylko teologiczne, ale i praktyczne – powiedział ks. Jacek Łapiński, dziekan Wydziału Matematyki, Informatyki i Architektury Krajobrazu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Jego zdaniem – zakładanie i prowadzenie ogrodów, to próba odtworzenia środowiska idealnego i przywracania jakości życia, zwłaszcza teraz, gdy mówi się o ociepleniu klimatu i tak licznych problemach związanych ze środowiskiem naturalnym.
– Ogrody dają człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i harmonii – stwierdził ks. Jacek Łapiński.
Obecnie największy w Polsce ogród biblijny znajduje się w Myczkowcach, w Bieszczadach.