Trudny sezonu dają się we znaki siatkarzom Buskowianki Kielce. Pojawiły się pierwsze poważniejsze urazy. – Największe problemy są na przyjęciu, bo z urazami walczy aż dwóch zawodników grających na tej pozycji – informuje fizjoterapeuta kieleckich siatkarzy Michał Kusiński.
Jak już informowaliśmy Jakub Szymański kontuzjowany jest już od ponad dwóch tygodni, gdy zerwał więzadło w stawie skokowym. Natomiast Kamil Kosiba urazu mięśnia nadgrzebieniowego prawego stawu barkowego nabawił się podczas sobotniego, wyjazdowego meczu z Olimpią Sulęcin
– Z Kubą Szymańskim powoli zaczynamy pracę manualną i jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w ciągu czterech tygodni powinien rozpocząć treningi. Jednak czekamy jeszcze na wynik ostatniego USG, które ma nam pokazać czy konieczna jest ingerencja chirurgiczna w staw skokowy. Jeżeli tak to powrót do sprawności znacznie się wydłuży. Natomiast kontuzja Kamila Kosiba jest mniej poważna. Pracujemy nad kontuzjowanym mięśniem barku i w ciągu dwóch tygodni Kamil powinien wrócić do gry – podkreśla Michał Kusiński.
– Kuby na treningach nie ma już z nami od dwóch tygodni, a więc trochę się przyzwyczailiśmy do tej sytuacji i liczymy na jego szybki powrót. W sobotnim meczu z Mickiewiczem Kluczbork w Hali Legionów swoją szansę dostanie na pewno Grzegorz Pacholczak, który w Sulęcinie pokazał się dobrej strony i nabrał nieco pewności . Teraz przed nim poważniejszy sprawdzian, bo w sobotę raczej pojawi się na parkiecie w pierwszej „szóstce”. Wierzę, że sobie poradzi – powiedział Radiu Kielce najbardziej doświadczony siatkarzy Buskowianki, kapitan zespołu Piotr Adamski.
Na szczęście do treningów wrócił środkowy bloku Adama Woźnica. 24-letni siatkarz również miał problem z barkiem, ale powinien znaleźć się w składzie na sobotni mecz z Mickiewiczem Kluczbork.