W Opatowie powstanie pomnik upamiętniający sześciu młodych powstańców styczniowych, zamordowanych w 1864 roku. Mogiła, w której spoczywają, znajduje się w sąsiedztwie niedawno wybudowanego parku rekreacyjnego oraz szpitala powiatowego. Nowe władze miasta i powiatu zapowiadają, że w sposób godny upamiętnią powstańców.
O zadbanie o skromną mogiłę wielokrotnie apelowało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Opatowskiej. Jak informuje członek stowarzyszenia oraz regionalista Zbigniew Zybała, młodzi powstańcy zostali zamordowani przez Rosjan 30 kwietnia 1864 roku, niedługo po lutowej bitwie opatowskiej. Kiedy przebywali w karczmie w Nieskurzowie, jeden z Polaków na nich doniósł. Mężczyźni zostali złapani i powieszeni obok szpitala.
Zabici mieli między od 18 do 26 lat, byli to: Alfons Bielski ze wsi Konopiska, Jacek Grdeń z Brzóstowej, Stefan Jagiełło i Józef Wąsikiewicz z Olszownicy, Adam Ważycki z Barda oraz Lucjan Wyszomirski z Zawichostu.
W przyszłym roku w miejscu mogiły pojawi się pomnik. O tych planach mówił burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski podczas niedzielnej inscenizacji bitwy pod Opatowem z 1864 roku. Dodaje, że inicjatywy dotyczące historii miasta będą wspierane przez oba samorządy: gminny i powiatowy.
– Trzeba odwdzięczyć się tym chłopcom, ale to też zadośćuczynienie za tyle lat, w czasie których ta mogiła była zapomniana i praktycznie mało kto o niej wiedział - tłumaczy burmistrz Opatowa.
Do prac przystąpiło także Starostwo Powiatowe w Opatowie. Tomasz Staniek, starosta opatowski, ma wyjątkowy pomysł na upamiętnienie pomordowanych 154 lata temu. Projekt monumentu przygotował artysta Stanisław Kwiatkowski. Starosta chce, by mieszkańcy wykonali go osobiście.
– Szczególną rolę odegrać mają uczniowie szkół w Opatowie. Ci powstańcy byli młodzi, mieli po osiemnaście czy dwadzieścia lat. To rówieśnicy – mówi starosta opatowski.
Pomnik powinien ostatecznie powstać do 1 listopada 2019 roku.