– Konflikt Ukraina-Rosja istnieje od czterech lat, a ostatnie wydarzenia w rejonie Morza Azowskiego tylko go zaogniły – uważa Jarosław Rusiecki, członek senackiej komisji obrony narodowej. Zdaniem senatora – stan wojny pomiędzy tymi dwoma krajami mocno rzutuje na relacje w naszym regionie Europy i wzbudza niepokój wszystkich państw.
Posłuchaj Rozmowy Dnia:
Jarosław Rusiecki podkreślił na naszej antenie, że agresja Rosji wobec Ukrainy postępuje.
– Aneksja Krymu, podsycanie konfliktu na wschodzie Ukrainy, wojna w Donbasie, powoływanie tak zwanych republik ludowych, to wskazuje, że Rosja żywi się takim konfliktem, chce wprowadzać niepokój, który wpływa na wewnętrzne relacje w obu krajach – dodał gość Radia Kielce.
Senator zaznaczył, że w Rosji jest potężny sprzeciw społeczny wobec polityki wewnętrznej Władimira Putina, przede wszystkim wobec podwyższenia wieku emerytalnego, dewaluacji rubla, osłabienia gospodarki.
Odnosząc się do sytuacji na Ukrainie, senator stwierdził, że przed zbliżającymi się wyborami prezydent Petro Poroszenko nie miał najwyższych notowań, stąd być może decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego.
Jarosław Rusiecki wyraził obawę, że Rosja nie odstąpi od agresywnych działań. Jego zdaniem – wielką rolę w zażegnaniu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego mogą odegrać ważne europejskie państwa i Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Odpowiadając na pytanie, czy powinny być zaostrzone sankcje wobec Rosji, senator stwierdził, że są instrumenty polityczne, które przywódcy europejskich mocarstw powinni zastosować, by potępić działania Władimira Putina. Postawa społeczności międzynarodowej wobec Rosji powinna być bardziej stanowcza.
– Nie wystarczy tylko zabronić wjazdu do innych państw, czy prowadzenia interesów gospodarczych przez Rosję, ale trzeba mocnego ograniczenia politycznego umocowania Władimira Putina na europejskich salonach – zaznaczył Jarosław Rusiecki.
Dziś między innymi w sprawie konfliktu w basenie Morza Azowskiego przewodniczący senackiej komisji obrony narodowej spotyka się z przedstawicielami grupy B9- Formatu Bukareszteńskiego, skupiającego państwa wschodniej flanki w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wypracowane mają zostać wspólne działania wobec agresji rosyjskiej. W skład tak zwanej grupy B9 wchodzą: Polska, Rumunia, Bułgaria, Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa i Estonia.