1 grudnia rozpocznie się proces beatyfikacyjny księdza Romana Kotlarza, kapelana robotników radomskiego Czerwca, męczennika komunizmu. Prześladowany przez funkcjonariuszy bezpieki, duchowny zmarł wskutek pobicia przez tzw. nieznanych sprawców, 18 sierpnia 1976 roku. Miał 48 lat.
Ksiądz Roman Kotlarz formację kapłańską otrzymał w Krakowie i Sandomierzu. Był wikariuszem w parafiach: Szydłowiec, Żarnów, Koprzywnica, Mirzec i Kunów oraz Nowa Słupia, a następnie proboszczem parafii w Pelagowie koło Radomia.
25 czerwca 1976 roku towarzyszył strajkującym robotnikom z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu i błogosławił uczestników protestu. W kazaniach po wydarzeniach czerwcowych piętnował komunistyczne kłamstwa, brak sprawiedliwości, domagał się również szacunku dla człowieka i jego pracy.
Okoliczności śmierci kapłana do dziś nie zostały wyjaśnione. Śledztwa w tej sprawie były umarzane.
O księdzu Kotlarzu wspominał Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Radomiu, 4 czerwca 1991 roku. Papież nie wymieniając nazwiska bohaterskiego kapłana, podkreślił jego ofiarę, złożoną w wydarzeniach radomskiego Czerwca. – Kosztowały one wiele ofiar, aresztowań, upokorzeń, tortur, zwłaszcza praktykowanych pod nazwą „ścieżki zdrowia”, śmierć między innymi jednego z sandomierskich pasterzy. Poprzez to wszystko te wydarzenia torowały drogę ludzkiemu pragnieniu sprawiedliwości – mówił ojciec święty.
Ksiądz Kotlarz był poddawany brutalnym przesłuchaniom, kilkakrotnie też został pobity na plebanii do utraty przytomności. Mówił o tym w Polskim Radiu w ubiegłym roku Tomasz Świtka, ministrant i przyjaciel duchownego. – Kiedy mnie ksiądz pokazał te swoje zbite plecy, które przypominały sutannę, to było może tydzień, może dwa przed jego śmiercią, to pomyślałem, że ksiądz tak dziwnie się zachowuje. A wtedy ksiądz, już po tych pobiciach był złamany psychicznie, nie był sobą – powiedział Tomasz Świtka.
Ksiądz Kotlarz dla wielu stał się symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Od lat wierni modlą się o jego beatyfikację. W 2004 roku biskup sandomierski Andrzej Dzięga powołał Ośrodek Dokumentacji Życia i Działalności Księdza Romana Kotlarza, który gromadzi materiały i dokumenty dotyczące życia i męczeństwa kapłana. 12 listopada Watykan wyraził zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Pierwsza sesja odbędzie się 1 grudnia w radomskiej katedrze. Postulatorem procesu na szczeblu diecezjalnym został ksiądz Edward Poniewierski, kanclerz kurii biskupiej w Radomiu. Księdzu Romanowi Kotlarzowi przysługuje tytuł Sługi Bożego.
Roman Kotlarz urodził się 17 października 1928 roku w Koniemłotach, w województwie kieleckim. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1954 roku, jako wikary często zmieniał miejsce pracy w parafiach, by w 1961 roku trafić do Pelagowa pod Radomiem. Był lubiany i szanowany przez parafian. Prowadził ascetyczny tryb życia, pomagał potrzebującym. Oprócz pracy jako proboszcz, pełnił posługę w szpitalu w Krychnowicach, codziennie pokonując pieszo kilka kilometrów.
Po śmierci księdza komunistyczne władze zakazały pochowania go na cmentarzu w Radomiu. Jego pogrzeb przerodził się w wielką manifestację, robotnicy na ramionach nieśli trumnę z ciałem księdza z Krychnowic do Pelagowa. Potem przewieziono ją do Koniemłotów, gdzie kapłan spoczął w grobie rodzinnym.
W 2009 roku ksiądz Roman Kotlarz został pośmiertnie uhonorowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego jednym z najwyższych polskich odznaczeń, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.