Promocja książki poświęconej fenomenowi Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej odbyła się w kinie Moskwa w Kielcach. Publikację „Na Szlaku Kadrówek 1981-1989” przybliżyli jej autorzy: Maciej Gawlikowski i Mirosław Lewandowski.
Udział w spotkaniu wzięli także uczestnicy marszów organizowanych w latach 1981-1989 oraz uczniowie VII liceum imienia Józefa Piłsudskiego w Kielcach. Całość zakończyła prapremiera w Kielcach filmu „Marsze Niepodległości” autorstwa Macieja Gawlikowskiego.
Maciej Gawlikowski stwierdził, że przemarsz z Oleandrów do Kielc był nie tylko formą manifestacji patriotycznej, ale także fantastyczną przygodą. Autor był uczestnikiem marszów na początku lat osiemdziesiątych.
– Staraliśmy się, żeby książka, którą napisaliśmy czy film, który zrobiłem nie był martyrologiczną, drętwą historią o walce z komuną. Zależało mi, żeby to była żywa opowieść o tamtych czasach i tamtych ludziach. Myślę, że może to zainteresować kogoś młodego także dziś. Obecnie kadrówka pozbawiona jest już tego dreszczyku emocji z lat osiemdziesiątych, ale wciąż towarzyszy jej manifest patriotyczny – mówił Maciej Gawlikowski.
Uczniowie z kieleckiego liceum podkreślali, że wejście kadrówki do Kielc to jeden z najważniejszych fragmentów z historii naszego miasta. Dodawali, że takie spotkania są dobra okazja do poszerzenia swojej wiedzy na ten temat.
Dionizy Krawczyński, komendant marszu stwierdził, że opowieść o marszach pierwszej kompanii kadrowej to dla młodzieży „głęboka prehistoria”. Liczy jednak, że ten epizod z historii naszego narodu i miasta będzie miał dla nich większe znaczenie.
– Mam nadzieje, że dzisiaj młodzież patrzy na tamtych ludzi, jak na bohaterów. Jest to bardzo trudne, ponieważ my uwielbiamy szukać bohaterów gdzieś strasznie daleko, a nie dostrzegamy ich koło nas. Dopiero kiedy odchodzą, to pojawia się refleksja, kogo straciliśmy – mówił Dionizy Krawczyński.
Janusz Koza, sekretarz miasta uważa, że ta książka upamiętnia czyn, ale jest też wspomnieniem o tych osobach, dzięki którym marsz został reaktywowany w 1981 roku.
– To ogromne słowa podziękowania dla działaczy solidarności regionu małopolskiego i świętokrzyskiego, ale także dla konfederacji działaczy polski niepodległej. Byłem uczestnikiem tego marszu, czułem wówczas ogromną dumę, że mogę przemierzać tę samą drogę, którą maszerowała kadrówka – powiedział Janusz Koza.
Wojciech Lubawski prezydent Kielc stwierdził, że marsz szlakiem kadrówki bardzo wzmacnia nasze miasto i pokazuje jego piękna historię.
– Piłsudski tutaj rozpoczął wolność naszego kraju. W 1914 zakochał się w tym mieście. Ja, jako prezydent, jestem wręcz odpowiedzialny za to, żeby Marszałek Piłsudski był naszym symbolem. Budując pomnik Józefa Piłsudskiego w Kielcach, spełniliśmy marzenia ludzi z okresu międzywojennego. Kielce są miastem legionów. Dzisiaj my musimy to nosić na sztandarach, bo to jest piękny fragment historii naszego kraju – stwierdził prezydent.