Tym razem zawiadomienie w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji złożył ubiegający się o mandat radnego w Pawłowie Tadeusz Sobieraj. Kandydat pozwał Gminną Komisję Wyborczą o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w obwieszczeniu, dotyczących jego pracy w organach bezpieczeństwa państwa. Sąd oddalił wniosek, uznając że obwieszczenie nie jest formą agitacji, a urzędowym pismem.
Przewodnicząca składu sędziowskiego Ewa Bystrzyńska uzasadniając postanowienie stwierdziła, że wniosek radnego był niezasadny. Przywołała treść artykułu Kodeksu Wyborczego, z którego wynika, że jeżeli ulotki, plakaty, bądź inne formy agitacji zawierają nieprawdziwe informacje, kandydat może złożyć do sądu wniosek o nakazanie zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji.
– Obwieszczenie Gminnej Komisji Wyborczej o zarejestrowanych listach kandydatów na radnych jest urzędowym pismem. Nie jest więc materiałem wyborczym – stwierdziła Ewa Bystrzyńska.
Radny nie zgodził się z opisem przygotowanym przez komisje o obwieszczeniu dotyczącym kandydatów na radnych że „Tadeusz Sobieraj złożył oświadczenie: Pracowałem, pełniłem służbę w organach bezpieczeństwa państwa”. Jak tłumaczył nie pokrywał się on ze złożonym przez niego dokumentem. W jego ocenie, komisja powinna zacytować całość tego oświadczenia lub dodać, że złożył dodatkowe wyjaśnienia. Uważa, że jest to dla niego krzywdzące. Jak tłumaczył, on był funkcjonariuszem Wojskowej Służby Wewnętrznej.
– W ostatnią niedzielę wyszedłem do swoich wyborców zachęcając ich do kandydowania na mnie. Od razu usłyszałem obraźliwe słowa, że byłem SB-kiem. Starałem się wyjaśnić, że nie mam się czego wstydzić, bo pracowałem w tych organach, jednak zrezygnowałem na własną prośbę. Poniosłem z tego tytułu wiele przykrości – mówił w sądzie Tadeusz Sobieraj.
Przewodnicząca Gminnej Komisji tłumaczyła, że po zarejestrowaniu wszystkich list, komisja zobligowana jest do sporządzenia obwieszczenia, w którym zawiera się m.in. imiona i nazwiska kandydatów, komitety z których startują oraz treść części oświadczeń lustracyjnych.
Orzeczenie Sądu Okręgowego w Kielcach jest nieprawomocne. Radny zapowiedział złożenie apelacji.