25 groszy za kilogram jabłek przemysłowych dostaną sadownicy w skupie interwencyjnym, który rozpocznie się od poniedziałku 8 października z inicjatywy rządu. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski podkreśla, że skup jest odpowiedzią na dyktat zakładów przetwórczych, narzucających producentom rażąco niskie ceny. Kształtują się one aktualnie na poziomie od 10 do 11 groszy za kilogram.
Skupem interwencyjnym w całej Polsce zajmie się spółka Eskimos i współpracujące z nią firmy. To producent mrożonek owocowo-warzywnych z doświadczeniem eksportowym. Spółka otrzyma na ten cel pieniądze z budżetu państwa. W sumie, w ramach skupu interwencyjnego odebranych zostanie pół miliona ton jabłek.
Poseł Marek Kwitek z PiS podkreśla, że pomysł skupu zrodził się bardzo szybko, dlatego wciąż trwa opracowanie szczegółów tego przedsięwzięcia.
– Zostawiamy to władzom spółki, natomiast my domagamy się, aby skup interwencyjny przeprowadzony został w sposób sprawiedliwy, tak żeby uwzględnione zostały różne rejony Polski, w których rozwija się sadownictwo – dodał poseł Marek Kwitek.
Spółka Eskimos zamieściła na swojej stronie internetowej informację, że skup odbywać się będzie w całym kraju. Jak poinformował Radio Kielce Rafał Wójcik, członek zarządu firmy, więcej informacji na temat skupu interwencyjnego będzie można podać w sobotę, 6 października. Na razie nie chciał odpowiedzieć na pytanie, w których miejscach województwa świętokrzyskiego będzie można sprzedać owoce.