12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – to wyrok w sprawie Roberta C. Mężczyzna był oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach. Podejrzany ma także wpłacić ponad 70 tysięcy złotych nawiązki dla pokrzywdzonych. Ponadto ma przekazać 5 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Poszkodowanym.
Do zdarzenia doszło w połowie listopada 2017 roku. 52-letni mężczyzna, prowadząc pod wpływem alkoholu terenowe BMW, stracił panowanie nad autem i wjechał w przystanek, na którym stali pasażerowie. W wyniku zdarzenia, życie straciła 77-letnia kobieta, a dziesięć osób zostało rannych. Kierowca miał 3 promile alkoholu w organizmie.
Przewodniczący składu sędziowskiego Łukasz Sadkowski stwierdził, że bezspornym jest fakt, iż Robert C. w dniu tragedii będąc pod wpływem alkoholu i bez ważnego powodu ruszył samochodem z ulicy Szkolnej. Następnie jechał ulicami Karczówkowską i Jagiellońską. Tam zatrzymał się na skrzyżowaniu. Świadek, który zeznawał w tym procesie zauważył, że Robert C. nie ruszył od razu po zapaleniu zielonego światła, a dopiero po pewnym czasie.
– Potem oskarżony jechał ulicą Grunwaldzką w stronę ulicy Żelaznej. Tor jazdy i prędkość wskazywała, iż kierowca nie przestrzega podstawowych reguł bezpieczeństwa. Oskarżony wjechał m.in. na pas zieleni – powiedział Łukasz Sadkowski.
Następnie oskarżony odbił kierownicą w prawo i chciał wjechać w ulicę Mielczarskiego.
– Ten manewr spowodował, że Robert C. z prędkością szacowaną na 96-97 km/h wjechał w bok przystanku. Samochód siłą rozpędu przesuwał się w stronę osób tam siedzących i stojących. W wyniku zdarzenia zmarła jedna osoba, a 10 osób zostało poszkodowanych – dodał przewodniczący składu sędziowskiego.
Sąd przy wymierzeniu kary wziął pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonego, jego skruchę i deklarację naprawy szkód. Niejednokrotnie podczas rozpraw sądowych przepraszał pokrzywdzonych.
Dzisiejszy wyrok, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Kielcach, jest nieprawomocny. Strony nie wykluczają apelacji.