Stowarzyszenie „Gościniec” im. Romualda Górskiego, w związku z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości, przypomniało legionistów poległych w gminie Baćkowice. Zorganizowany został przejazd szlakiem 6. Batalionu Legionów Polskich. Wcześniej w kościele parafialnym Świętego Mikołaja w Baćkowicach modlono się w intencji ojczyzny oraz poległych za kraj.
Na terenach dzisiejszej gminy Baćkowice na przełomie maja i czerwca 1915 roku walczył 6. Batalion Legionów Polski. Zginęło wtedy sześciu legionistów: Franciszek Pększyc „Grudziński”, Jakub Darocha, Julian Bagniewski, Paweł Czyż oraz Tadeusz Perucki.
Marek Lis, historyk, współautor książki „Na skraju Gór Świętokrzyskich”, poświęconej działaniom wojennym z maja i czerwca 1915 roku na terenie obecnej gminy Baćkowice, mówi, że do tej pory uważano, że kapitan Pększyc „Grudziński” ostatecznie został pochowany na cmentarzu w Opatowie.
– Trzeba przyznać, że jest to sprawa niewyjaśniona w stu procentach. Wszystko wskazywało, ze Pększyc „Grudziński” był pochowany w Opatowie, ale w świetle ostatnich lokalnych odkryć na ten temat myślę, że jednak kapitan nie był nigdy ekshumowany i przenoszony z Baćkowic do Opatowa – mówi Marek Lis.
Stowarzyszenie Gościniec odnalazło i zaprosiło na uroczystości cztery rodziny poległych. Wśród nich znalazły się potomkinie kapitana Franciszka Pększyca-Grudzińskiego: Halina Broda i Grażyna Pększyc-Mumot, które były wzruszone wydarzeniem. Mówią, że w ich rodzinie ojciec dbał o pamięć bohaterskiego przodka. Rodzina zna historię legionów, także dzisiaj przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Obie kobiety przyjechały do Baćkowic z wnuczętami.
Powrót do historii i korzeni rodziny to współczesny patriotyzm, mówi Zygmunt Darocha, potomek podporucznika Jakuba Darochy.
– To był przyrodni brat mojego ojca. Jako 26-letni student prawa zorganizował drużynę strzelecką w Sokołowie Małopolskim. Na wieść o mobilizacji w 1914 roku ruszył do Krakowa, gdzie został przydzielony do 6. Batalionu Legionów Polski – mówi Zygmunt Darocha. Jak dodaje, w walce pod Krzywopłotami został ciężko ranny, ale w 1915 roku wrócił do walki o wolność Polski.
Po uroczystej mszy świętej rodziny oraz delegacje złożyły biało-czerwone wiązanki przed obeliskiem upamiętniającym sześciu legionistów. Następnie uczestnicy objechali Wszachów, Baranówek, Żerniki oraz Modliborzyce. Miejsca, w których toczyły się walki 6 batalionu. W czasie podróży odbyła się promocja książki „Na skraju Gór Świętokrzyskich” autorstwa Marka Lisa i Wiesława Frejlicha.