Krzysztof Adamczyk, popierany przez PSL kandydat na prezydenta Kielc prowadził agitację wyborczą w przedszkolu. W czwartek pojawił się w prywatnej placówce „Mały Świat”, dostarczając tam urządzenie oczyszczające powietrze. Świętokrzyski kurator oświaty uważa takie zachowanie za skandaliczne łamanie prawa.
Adamczyk przekonuje, że jego stowarzyszenie „Czas na Kielce” przygotowywało się do tej akcji już od czerwca i twierdzi, że nie ma ona związku z kampanią wyborczą.
– Chcieliśmy zainicjować tę akcję w dniu przedszkolaka, tak się dziwnie złożyło, że przypada on akurat w kampanii wyborczej – dodaje.
Tłumaczy też kuriozalnie, że w tym momencie wystąpił jako prezes stowarzyszenia „Czas na Kielce”, a nie kandydat na prezydenta. Jednocześnie mimo tej deklaracji, popierany przez PSL Adamczyk nie wahał się w przedszkolu odpowiadać na pytania dziennikarzy, dotyczące jego programu i rozwiązań ekologicznych dla miasta.
W sali, w której zorganizowano spotkanie, początkowo przebywały dzieci. Dopiero po uwagach dziennikarzy, wyprowadzono je do innych pomieszczeń.
Pytany o to, czy wie, że prowadzenie kampanii w placówkach oświatowych jest zabronione potwierdził, że zdaje sobie z tego sprawę, zapewniał przy tym, że miał zgodę dyrektora placówki na umieszczenie sprzętu oczyszczającego powietrze w budynku.
– Dyrektor słyszał o naszej akcji i sam zabiegał o to, aby jego przedszkole było pierwszym, które odwiedzimy – dodaje.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty podkreśla, że prowadzenie kampanii wyborczej w placówkach oświatowych jest złamaniem prawa.
– Ostatnia sytuacja, która miała miejsce w szkole podstawowej w Ożarowie i komentarz komisarza wyborczego potwierdza, że prowadzenie kampanii wyborczej w placówkach oświatowych, a także budynkach administracji publicznej jest łamaniem prawa – dodaje.
Mimo to Krzysztof Adamczyk deklaruje, że członkowie jego stowarzyszenia nadal będą odwiedzać przedszkola i żłobki, by montować kolejne urządzenia.