W Zamku Królewskim w Sandomierzu odbywają się Mistrzostwa Polski mikromodeli pływających. Imprezie towarzyszy wystawa prezentująca ponad 300 obiektów z okresu I i II wojny światowej, a także transatlantyki w tym słynny Titanic. Oprócz tego są modele żaglowców. Mikromodele wykonane są z różnych materiałów np. kartonu czy plastiku. Do zrobienia niektórych z nich użyto półtora tysiąca elementów, a nawet więcej.
Bartosz Czałczyński z Gdańska na zrobienie jednego mikromodelu potrafi poświęcić nawet kilkaset godzin. Powiedział, że jest to kwestia precyzji i cierpliwości. Przy tej pracy wykorzystuje odpowiednie narzędzia.
Sławomir Kopański z Iławy stwierdził, że modelarstwo to dla niego odskocznia od pracy, ponieważ na co dzień buduje linie kolejowe. Na mistrzostwa przywiózł wielofunkcyjny stawiacz boi Galatea. Dodał, że po 30 latach zajmowania się mikromodelami wypracował już swój sposób na nie, ale dla osób początkujących najtrudniejsze są pierwsze niepowodzenia, które nie powinny jednak zniechęcać.
Organizator Mistrzostw Tomasz Ciach ze Stowarzyszenia Modelarzy „Dragon” powiedział, że głównym celem tego wydarzenia jest propagowanie modelarstwa i zachęcanie zwłaszcza młodych ludzi do tego hobby, ponieważ jest to alternatywa dla komputerów i telewizorów. Dodał, że coraz bardziej to się już udaje, ponieważ do dwóch klubów modelarskich, które prowadzi stowarzyszenie w Tarnobrzegu i Sandomierzu, coraz częściej dołączają dzieci i młodzież.
Mistrzostwa i wystawa potrwają do niedzieli. Ogłoszenie wyników w niedzielę nastąpi około godziny 13.00.