Jakub Żubrowski wystąpił w pełnym wymiarze czasowym we wszystkich ośmiu meczach, które Korona Kielce rozegrała w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy. Oprócz niego, 720 minut na murawie, spędzili również kapitan drużyny Bartosz Rymaniak i bramkarz Matthias Hamrol.
Obok 26-letniego defensywnego pomocnika, trener „żółto-czerwonych” Gino Lettieri, wystawiał w tych spotkaniach Olivera Petraka, Mateusza Możdżenia, a nawet nominalnego stopera Adnana Kovacevića.
– Większa stabilizacja byłaby chyba lepsza. Mamy jednak rotacje i trzeba się przystosować. W tym składzie personalnym jesteśmy już ze sobą dosyć długo. Znamy się więc na tyle, że obojętnie w jakim zestawieniu występujemy, to gra powinna wyglądać dobrze. W zależności od tego z kim jestem na murawie, to zmieniają się moje zadania. Muszę się więc szybko przystosowywać. Cofnięta „6” to pozycja, która na boisku najbardziej mi odpowiada. Z drugiej strony, cieszę się, jeśli mam u boku zawodnika o większych inklinacjach defensywnych, bo mam wtedy większą możliwość pójścia do przodu. Ta gra nie wyglądała to do tej pory tak jak bym sobie tego życzył, ale niewątpliwie mam możliwość rozwijać się piłkarsko. Z meczu na mecz powinno być coraz lepiej – uważa Jakub Żubrowski.
W poniedziałek, 24 września Korona podejmować będzie na Kolporter Arenie Zagłębie Sosnowiec. Dla Jakuba Żubrowskiego, jeśli oczywiście pojawi się na boisku, będzie to pięćdziesiąty mecz w ekstraklasie. Wszystkie rozegrał w barwach kieleckiego klubu.