– Mamy zdolnych piłkarzy, ale moim zdaniem błędem jest to, że za wcześnie przenoszą się do zachodnich klubów – stwierdził dyrektor sportowy Polskiego Związku Piłki Nożnej Stefan Majewski. Były selekcjoner kadry narodowej obserwuje mecze XXXIII Międzynarodowym Turnieju o Puchar Syrenki, który rozgrywany jest w kilku miastach regionu świętokrzyskiego.
– Problem polega na tym, że w grę wchodzą pieniądze. Zagraniczne kluby kuszą piłkarzy już w wieku 16, 17 lat. Często robią to przez rodziców. Bardzo dużo chłopców wyjeżdża do najlepszych drużyn w Europie, ale tam nie zawsze się przebijają. Gdy zawodnik w tym wieku nie gra, to się nie rozwija. Trenowanie, nawet w świetnym klubie, to jest za mało. Niech wyjeżdżają, bo dla każdego to jest nagroda, ale w wieku 20, 21 lat. Wówczas klasa i marka takiego piłkarza jest zupełnie inna, a te największe talenty będą się prawidłowo rozwijać – uważa Stefan Majewski.
Były reprezentant Polski, który z drużyną narodową zajął 3.miejsce na mistrzostwach świata w 1982 roku w Hiszpanii, największe klubowe triumfy odnosił w barwach Legii Warszawa. W 1984 roku, w wieku 28 lat, przeniósł się do niemieckiego 1. FC Kaiserslautern.