W Zamku Królewskim w Sandomierzu odbywa się konferencja naukowa na temat funkcjonowania archiwów w państwach totalitarnych Europy Środkowej i Wschodniej. Prof. Janusz Łosowski z Zakładu Archiwistyki UMCS w Lublinie powiedział, że wpływ polityki na działalność archiwów państwowych był bardzo duży. W latach 50 były tzw. oddziały specjalne, do których przeniesiono część zasobów, które były całkowicie niedostępne dla użytkowników. Archiwiści mieli obowiązki propagandowe.
– Archiwa nie były filarem systemu, ale były instytucją dokumentacyjną, na którą polityka oddziaływała i musiały być służebne względem systemu – dodał prof. Łosowski.
Prof. Krzysztof Skupieński z UMCS stwierdził, że zakłamywanie historii w przypadku archiwów w państwach totalitarnych w dużym uproszczeniu polegało na tym, co się w nich umieściło, a co nie. W ten sposób można było sterować obrazem przekazu.
– Zdarzało się także fałszowanie dokumentów, ale dotyczyło to wyjątkowo ważnych spraw. Służby specjalne dysponowały doskonałym instrumentarium do tworzenia fałszerstw. Były w stanie podrobić w zasadzie wszystko – powiedział prof. Skupieński.
Prof. Tomisław Giergiel z Muzeum Okręgowego w Sandomierzu mówił z kolei o aktach więzienia, które istniało w sandomierskim zamku w latach 1944-59.
– Dużo dokumentów z tamtego czasu zostało zniszczonych. Często mamy do czynienia ze szczątkowymi źródłami, które umożliwiają jednak rekonstrukcję wielu zagadnień – stwierdził prelegent.
Prof. Giergiel dodał, że zachowała się pełna lista więźniów, obsada personelu, sprawozdania dotyczące wyposażenia strażników np. broni i amunicji.
– Było to więzienie karno-śledcze, do którego w niektórych latach przyjmowano nawet ponad tysiąc osób, które przebywały tam od kilku dni do kilku miesięcy. Wciąż jednak wiele spraw związanych z działalnością więzienia w zamku, pozostaje do zbadania – dodał Tomisław Giergiel.
Wykłady potrwają do godziny 19.00.